Reklama

Miasto zdaje egzamin: w sklepach biletów brak, przez koronawirusa u kierowców też

24/03/2020 15:38

W Białymstoku nie ma gdzie kupić biletu komunikacji miejskiej - taką informację otrzymaliśmy od mieszkańców miasta. A jeśli już, to trzeba się sporo nachodzić. Okazuje się, że po podwyżce, która obowiązuje od 1 marca, sklepy nadal nie są zaopatrzone w bilety papierowe, a z powodu epidemii koronawirusa, nie można ich już kupować u kierowców autobusów. Jak zatem białostoczanie mają płacić za przejazdy? Jest wśród nich przecież grupa, jak choćby renciści, osoby starsze, które, najzwyczajniej nie umieją korzystać z form elektronicznych. Zresztą, biorąc pod uwagę ogół, większość i tak woli bilety papierowe, na co wskazują dane.

Częściowo za tę sytuację odpowiedzialni są radni Koalicji Obywatelskiej, którzy przyklasnęli propozycji prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego. Zgodnie zagłosowali za podwyżką cen biletów. I jakoś nikt nie pomyślał, że od 1 marca może być problem z dostępnością. Nie sprawdzono, czy pomysłodawcy są przygotowani logistycznie. Łatwo było podnieść ręce "za", a potem - białostoczaninie radź sobie sam.

Swoje dołożył koronawirus, bo teraz biletu nie kupi się również u kierowców autobusów.

Łatwo powiedzieć, że przecież można korzystać z elektronicznych form zakupu. Najlepiej nie wychodzić też teraz z domu. Tylko jak to wytłumaczyć w sytuacjach awaryjnych osobom, które muszą dojechać na drugi koniec miasta do całodobowego gabinetu stomatologicznego w nagłym wypadku, a przy tym nie znają formy biletu elektronicznego i nie mają możliwości ani umiejętności, by taki kupić. Nie każdego stać na taksówkę i nie każdy ma samochód oraz prawo jazdy czy rodzinę, która łaskawie dowiezie.

Trzeba stwierdzić wprost: urzędnicy zawiedli i nie sprostali zadaniu zapewnienia białostoczanom chcącym płacić za miejską komunikację dostępu do niej.

Musiałam pojechać do galerii handlowej po zamówione akcesoria terapeutyczne dla  dziecka , zamówione jeszcze przed ogłoszeniem zamknięcia sklepów w tego typu obiektach i na dwa tygodnie przedszkoli  - opowiada pani Lucyna (prawdziwe imię i nazwisko pozostaje do wiadomości redakcji).

Czytelniczka wskazuje, że w piątek, 13 marca, poszła do osiedlowego sklepu, gdzie zwykle kupowała bilety papierowe. Tam miała usłyszeć od sprzedawcy, że w hurtowniach biletów nie ma, bo ich nie dodrukowano, stąd brakuje i w sklepie. Taka sama informacja padła w jednym z marketów - sprawdziliśmy, w kilku miejscach przy kasach rozwieszone są informacje o braku biletów; od około dwóch tygodni.

Do tej pory bilety można było awaryjnie kupować u kierowców autobusów, ale obecnie nie ma i takiej możliwości, co widać na zdjęciu powyżej. Może zatem wypadałoby na okres np. do 25 marca (do tego dnia w całym kraju zamknięte są m.in. żłobki, przedszkola i szkoły) wprowadzić bezpłatną komunikację miejską w Białymstoku, skoro magistrat nie pomyślał o pasażerach?

W związku z obecną sytuacją prezydent mógłby się pochylić nad tym rozwiązaniem. Popieram ten pomysł i warto umożliwić mieszkańcom bezpłatne przejazdy w tym czasie - komentuje radny i szef miejskich struktur Prawa i Sprawiedliwości Henryk Dębowski.

Przypomnijmy: od 1 marca 2020 r. papierowy bilet jednorazowy jednoprzejazdowy normalny kosztuje 4 zł, wcześniej płaciliśmy za niego 2,80 zł (bilety ulgowe są o połowę tańsze). Nie ma już biletów 20-minutowych (kosztowały po 2 zł) i 40-minutowych (2,80 zł), za to wprowadzono bilet 30-minutowy za 3,60 zł. 60-minutowy podrożał z 3,60 zł na 5 zł, 24-godzinny z 10 zł na 12 zł, a trzydniowy weekendowy z 16 zł na 24 zł. Podwyżki objęły też wszystkie bilety okresowe imienne i na okaziciela.

Od 12 marca, w związku z sytuacją epidemiologiczną, miasto wprowadziło zmiany w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej w Białymstoku. Wszystkie pojazdy Białostockiej Komunikacji Miejskiej mają być codziennie dezynfekowane. Wstrzymana została sprzedaż biletów przez kierowców.

Pasażerów prosimy o korzystanie z biletów elektronicznych i zakupionych przez aplikacje mobilne lub zakup biletów przed podróżą - przekazuje magistrat.

Pytanie, jak niektórzy pasażerowie mają to zrobić. Jak już zresztą pisaliśmy w naszym portalu, mało kto kupuje bilety elektroniczne. W 2019 roku w ubiegłym roku sprzedanych zostało 8 990 060 biletów papierowych, w tym 4 728 800 20-minutowych i 3 858 800 jednoprzejazdowych. Wszystkich elektronicznych sprzedano 842 212 sztuk - trzeba przy tym jednak wziąć pod uwagę, że w liczbie tej są również bilety miesięczne, których posiadacze wielokrotnie podróżowali w ciągu miesiąca. Ci jednak, którzy jeżdżą okazjonalnie, chcą kupować bilety papierowe, dla porównania: elektronicznych jednorazowych w 2019 r. sprzedano jedynie 372 563 sztuk.

Jak informuje urząd miejski, od 13 marca zawieszone jest kursowanie linii nocnych. Od poniedziałku (16 marca) do odwołania, w związku z zamknięciem szkół, wprowadzony zostanie sobotni rozkład jazdy jako obowiązujący w dni robocze (od poniedziałku do piątku) (nie dotyczy to linii nr 1, 3, 7, 10, 13, 102, 104, 105, 106, 200, 201, 202). W tym czasie autobusy krótkie częściej zastępowane będą pojazdami przegubowymi. W związku z działaniami profilaktycznymi przeciwdziałającymi rozpowszechnianiu się wirusa wszystkie autobusy Białostockiej Komunikacji Miejskiej są codziennie dezynfekowane. Do odwołania kierowcy autobusów zobowiązani są do otwieranie wszystkich drzwi na przystankach. Czas, na który drzwi zostaną otwarte, jest wydłużony, aby była możliwość intensywnego przewietrzenia pojazdu. W autobusach włączane są systemy wentylacyjne.

(Piotr Walczak)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do