
Nieco ponad pół godziny na sesji Rady Miasta mieli dla siebie mieszkańcy. To ci, którzy zgłosili się do zabrania głosu, aby ocenić stan Miasta Białegostoku – na co pozwalają obowiązujące obecnie przepisy. Głosy były podzielone, aczkolwiek zdecydowana większość odnosiła się krytycznie do działań prezydenta Tadeusza Truskolaskiego.
Informowaliśmy na naszych łamach kilka dni temu, iż w związku z tym, że zmieniły się przepisy i teraz mieszkańcy każdej gminy mogą występować na mównicy podczas sesji radnych, mogli to zrobić także mieszkańcy Białegostoku i z tego prawa skorzystali. Kilka osób postanowiło podzielić się swoimi ocenami i spostrzeżeniami odnośnie funkcjonowania naszego miasta, ale przede wszystkim odnośnie pracy prezydenta Białegostoku.
„Mieszkaniec, który chciałby zabrać głos w trybie określonym w ust. 6, składa do przewodniczącego rady pisemne zgłoszenie poparte podpisami w gminie powyżej 20 000 mieszkańców – co najmniej 50 osób” – czytamy w ustawie.
Dlatego tym razem nie będziemy cytować żadnych polityków, niezależnie czy są to prezydenci, czy radni, nie będziemy zamieszczać wypowiedzi urzędników. Te nieco ponad pół godziny należało na poniedziałkowej sesji Rady Miasta do mieszkańców i w całości w tym artykule właśnie im oddajemy głos. Musieli bowiem odpowiednio wcześniej przygotować się do wypowiedzi, zgłosić chęć zabrania głosu, ale także zebrać stosowną wymaganą liczbę podpisów, przyjść też w końcu na sesję, ale nade wszystko musieli przeczytać dość opasły dokument stworzony w białostockim magistracie. Jest to od dwóch lat dokument obowiązkowy i
- W 2019 roku miasto wydało około 500 tys. złotych na kilka inwestycji, które nie przynoszą żadnych dochodów. To tak naprawdę nieduża kwota, ale jeśli te pieniądze byłyby wykorzystane na rozszerzenie działalności Plaży Miejskiej na Dojlidach poprzez dodatkowe atrakcje, choćby jak wyciąg wodny, to można by było uzyskać około 30 tys. złotych w samym sezonie kąpielowym. To właśnie takie inwestycje są potrzebne w naszym mieście, które się zwracają i przynoszą wpływy do budżetu miasta, a nie przypominają pudełka od KFC – mówił na sesji Rady Miasta Tomasz Hołowienko, mieszkaniec Białegostoku.
Zaś pozostając w tym temacie odnoszącym się do doniczek ustawionych ostatnio w Ogrodach Branickich, głos zabrał inny z mieszkańców. To przedstawiciel Młodzieżowej Rady Miasta.
- Jeśli chodzi o promocję miasta pan Rafał Rudnicki udostępnił zdjęcie doniczki, która pojawiła się na stronie sieci jednej z sieci restauracji, która opiewa na 55 milionów polubień. Udostępnił zdjęcie, które udostępniła sieć restauracji, która dociera do ludzi równej liczbie ludności Polski oraz liczbie ludzi w Holandii. Myślę, że za to należą się wiceprezydentowi ogromne brawa – mówił Krystian Bodzielak.
- Tylko tutaj mogę mieszkać, bo tu są ludzie i dusze bardzo mi bliskie i bardzo mnie boli, że niektórzy z państwa nie zauważają, że tak pięknie jest wokół. Przyszłam tutaj, żeby podziękować. I naprawdę nie srożą mnie ceny wywozu śmieci, bo to jest cena za to, że mogę tutaj mieszkać – mówiła z kolei do radnych i prezydentów Julia Wacławik-Dąbrowska.
- Wygląda ten stan miasta Białegostoku na papierze bardzo fajnie. Ale pytanie, gdzie jest zadłużenie? Dlaczego nie wykazano zadłużenia? Powinno to być, bo ludzie mają prawo wiedzieć. Bo jeszcze nasze wnuki będą to spłacać – zabrała głos mieszkanka miasta Krystyna Wołyniec.
- Takie okazje by zabrać głos, nie zdarzają się często. Dziś chcemy, aby nasz głos został usłyszany, a nasze propozycje rozpatrzone. Dlatego wnikliwie przeanalizowaliśmy raport o stanie miasta Białegostoku oraz chcemy poruszyć kwestie, które uważamy, że są ważne dla osób w naszym wieku – mówił z kolei Mateusz Feszler z Młodzieżowej Rady Miasta. – Mamy w Białymstoku Białostocką Kartę Dużej Rodziny. Niestety mało osób z niej korzysta, to jest około 4,5 tys. osób. W porównaniu do ogólnopolskiej Karty Dużej Rodziny to jest 15,5 tys. osób. Duża część naszych mieszkańców nie wie o jej istnieniu. Uważamy, że miasto powinno z większym natężeniem informować o Białostockiej Karcie Dużej Rodziny oraz o ulgach, które na nią przysługują – dodał.
- Obywatele potrafią się doskonale organizować, bardzo dobrze pokazała nam to ostatnia epidemia. Szyliśmy maseczki, stroje ochronne, przedsiębiorcy z branży gastronomicznej przygotowali ze swojej strony tysiące obiadów dla potrzebujących. Wszystko to się stało bez udziału urzędu i bardzo dobrze. Bo to pokazało pełny sukces, że mieszkańcy potrafią się organizować. Jako miasto powinniśmy być z tego dumni. Te obiady, zakupy roznosili mieszkańcy zrzeszeni w różnych organizacjach wolontariusze. W tym samym czasie powstał film na 30-leci samorządu Białegostoku i przykro mi to stwierdzić, że nie widać na nim żadnego mieszkańca Białegostoku z wyjątkiem pracowników samorządowych. Jest to znamienne – powiedział Rafał Średziński, mieszkaniec i jednocześnie prezes Stowarzyszenia „My dla Innych”.
Tradycyjnie już radni Koalicji Obywatelskiej z prezydentem Białegostoku nie bardzo chcieli słuchać głosów krytycznych podkreślając kolejny raz, że Białystok się rozwinął i zmienił wygląd. To są dwie kompletnie różne sprawy, bo wygląd wcale nie musi iść w parze z rozwojem. Ostatecznie wypowiedział się ten, kto chciał, a czy coś się zmieni? To będzie wiadomo w kolejnym roku, kiedy znów mieszkańcy będą mogli zabierać głos.
Dodamy jeszcze tylko w tym miejscu, że intencją ustawodawcy, który dał możliwość zabierania głosu mieszkańcom podczas sesji absolutoryjnej, było przede wszystkim otwarcie władz na mieszkańców. Sam raport, do którego odnosili się mieszkańcy, w założeniu ustawodawcy, nie powinien być laurką – ile to udało się zrobić i dlaczego tak dużo oraz dobrze. Raport powinien przede wszystkim rzetelnie informować mieszkańców o stanie finansów, jakości życia, środowisku naturalnym, pokazywać mocne strony, ale także wskazywać na problemy, które są do rozwiązania. Jak również i te problemy, których mimo podjętych kroków, rozwiązać się nie udało. Jak to wyglądało i o czym mówili sami mieszkańcy, zamieściliśmy powyżej.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie