Reklama

Mostek Miłości coraz cięższy od uczuć

01/05/2018 10:42

Kiedy prawie trzy lata temu pisaliśmy na naszych łamach o mostku miłości w Białymstoku, zawieszonych na nim dowodów głębokich uczuć, było niewiele. Teraz, kłódek przybywa z każdym dniem. Mostek robi się coraz cięższy pod naporem miłości.

Wiosna już wisi w powietrzu ewidentnie. A wiadomo, że jak wiosna, to i jakoś częściej samoczynnie odzywają się w brzuchu tak zwane motylki. Można zakładać, że Mostek Miłości, który mamy od niedawna w Białymstoku, zapełni się kłódkami bardziej niż do tej pory. Tym, którzy jeszcze nie wiedzą, gdzie ów mostek się znajduje, podpowiadamy – trzeba się wybrać do parku przy Teatrze Dramatycznym. To właśnie na tym niedawno wybudowanym mostku zakochani zostawiają swoje dowody miłości.

Białystok nie jest pod tym względem wyjątkowy. Mostki lub nawet duże mosty miłości można znaleźć w różnych miastach na świecie. Najsłynniejszy z nich znajduje się w Paryżu. Chodzi oczywiście o Pont des Arts, zwany inaczej Mostem Artystów. Niestety, niespełna cztery lata temu Pont des Arts zawalił się – jak podawały media – od nadmiaru miłości. Kłódek było na nim tak wiele, że konstrukcja nie wytrzymała i runęła niszcząc niemal cały most. Część kłódek również uległa zniszczeniu, inne trzeba było zdjąć, bo inaczej nie dało się naprawić słynnego Mostu Miłości.

- Powiedziano nam, że jest taki rytuał. Trzeba najpierw wyryć na kłódce imiona zakochanych, albo chociaż inicjały, musi obowiązkowo być też data. Potem wiesza się taką kłódkę na moście. Trzeba zrobić to wspólnie całując się przy tym w usta. Inaczej uczucie może nie przetrwać. No i najważniejsze. Po tym, trzeba wyrzucić klucz do Sekwany i nie patrzeć gdzie upada – mówi naszej redakcji Grzegorz, który zostawił tam kłódkę wraz ze swoją obecną żoną.

Nasz rozmówca powiedział, że kiedy wieszał swoją kłódkę nad Sekwaną, pojechał tam z narzeczoną. Teraz już ponad dwa lata są małżeństwem i… dla większego zabezpieczenia uczuć, zawiesili także kłódkę na mostku w Białymstoku. Zrobili to z całym ceremoniałem już jako małżeństwo.

- Powtórzyliśmy rytuał i mam nadzieję, że dwie kłódki na dwóch mostach będą nas silniej wiązać. Na razie wszystko działa jak trzeba – śmieje się Grzegorz.

Początkowo Straż Miejska zdejmowała kłódki z mostka nad Białą. Było to jeszcze w czasie, kiedy znajdowały się tam pojedyncze egzemplarze. Teraz jednak kłódek jest bardzo dużo, oczywiście jak na Białystok i wydaje się, że nikt już ich nie zdejmuje. Widzieliśmy niedawno patrol policji i straży miejskiej przy mostku, ale żaden mundurowy nie był zainteresowany piłowaniem i zdejmowaniem kłódek. Jest więc szansa, że miłość wyrażona w ten sposób przetrwa na wieki. Trzeba też mieć nadzieję, że nasz Mostek Miłości nie zawali się pod ciężarem uczuć.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do