Mobilna scena podróżująca po całej Polsce w ramach Red Bull Tour Bus dotarła również do Białegostoku. Występ głównej gwiazdy tegorocznej edycji projektu – warszawskiego rapera Pezeta przyciągnął na Węglową tłumy fanów w różnym wieku.
Imprezy organizowane przez producenta jednego z najpopularniejszych drinków energetycznych od zawsze cieszyły się dużym zainteresowaniem. Nie inaczej było w przypadku trasy koncertowej, która tego lata odwiedzi wybrane miejsca w całym kraju.
Internauci przez kilka tygodni starali się o to, aby autobus z logo czerwonego byka "zahaczył" też o nasze miasto. Ich determinacja została wynagrodzona. Białystok uzyskał drugą co do wielkości liczbę potrzebnych głosów, dzięki czemu wczoraj wieczorem na Węglowej odbył się niezapomniany koncert.
Chociaż rozpoczęcie eventu planowane było na godzinę 20. fani zaczęli gromadzić się wokół niezwykłego autobusu o wiele wcześniej. Zebraną publiczność swoimi setami rozgrzewał DJ Panda oraz Auer, który przypominał zebranym utwory nagrane kilka lat temu z białostockim raperem – Cirą( Jakieś białostockie fatum).
Wysokiej temperatury nie ostudził nawet padający przez chwilę deszcz.
Pezet wspomagany przez Mormona swoje pełnowymiarowe show rozpoczął od dobrze znanych numerów. Zebrani mogli usłyszeć najpopularniejsze single z albumów Muzyka Poważna, Muzyka Klasyczna czy Muzyka Rozrywkowa. Chociaż Węglowa jest przestrzenią, gdzie na co dzień są realizowane różne inicjatywy kulturalne, koncert warszawskiego MC na długo zostanie w pamięci uczestników. 33- letni artysta pokazał, że nie bez powodu jego twórczość trafia zarówno do fanów Hip-Hopu jak i miłośników zupełnie innych gatunków.
- Miło wspominam czasy, kiedy singiel „Seniorita” rozbrzmiewał w klubach – mówi Kuba, jeden z gości. - Fajnie, że w programie znalazły się kawałki z poprzednich, solowych krążków, dziś zaliczanych do klasyków.
Komentarze opinie