Na plaży miejskiej na Dojlidach nie będzie miejsca by poopalać się w bardziej niekompletnym stroju ani nawet toples. Wszyscy miłośnicy korzystania z kąpieli wodnych i słonecznych bez strojów kąpielowych zmuszeni są poszukać sobie innych plaż.
Chociaż do Białegostoku dotarł już XXI wiek, mentalnie ciągle siedzi jeszcze w wielu głowach poprzednia epoka, a niekiedy wręcz jeszcze stulecie sprzed wojen światowych. Tak przynajmniej uważa Mateusz, który liczył, że w naszym mieście, po zakończeniu remontu i przebudowy plaży będzie mógł bez skrępowania paradować nago wraz ze znajomymi. Odpowiedź Białostockiego Ośrodka Sportu i Rekreacji nie pozostawia żadnych złudzeń w tej sprawie.
- Na terenie Ośrodka Sportów Wodnych „Dojlidy”, zarządzanym przez Białostocki Ośrodek Sportu i Rekreacji, nie ma możliwości wyodrębnienia Plaży Miejskiej dla nudystów – informuje Paweł Orpik, szef BOSiR – u. .
- Wielka szkoda. Plaża jest tak duża, że naprawdę nie wierzę w to, żeby nie dało się wyodrębnić kawałka dla takich jak my. Nie wszyscy lubią chodzić w kąpielówkach. Nawet po przeciwnej stronie można na pewno by było zorganizować te kilkadziesiąt metrów, żeby ludzie przez płot nie zaglądali – mówi nam Mateusz.
Wszyscy, którzy podobnie jak Mateusz liczyli na miejsce dla siebie, nadal będą musieli albo próbować nielegalnie korzystać z uroków przyrody i ukrywać się za zaroślami, albo pozostaje im wyjazd za granicę.
- Niby jesteśmy tacy europejscy, ale tylko w słowach. Na turystów zza granicy nikt tu nie chce się otwierać. Przecież do nas też mogliby przyjechać ludzie i cieszyć się ładną plażą, pojechać później do Białowieży, albo gdzieś indziej. A tak znów z mężem wyjedziemy do Niemiec do znajomych zamiast oni do nas. Tak się traci pieniądze – skomentowała Dorota.
Nawet gdyby pojawiła się możliwość opalania nago, w tym roku korzystanie z plaży miejskiej nie będzie możliwe. Trwa remont, który zakończy się dopiero późną jesienią. Zbliżające się szybkimi krokami lato większość białostoczan spędzić będzie musiała poza miastem, o ile chce korzystać z zabaw w wodzie.
- Plaża miejska w sezonie letnim 2014 nie może być czynna, bo na terenie OSW „Dojlidy” trwają prace budowlane, planowane od kilku lat. Zakres prac jest duży i od początku ich planowania wiadomo było, że potrwają kilkanaście miesięcy. Priorytetem było to, by roboty objęły tylko jedno lato. Udało się - w 2013 r. mieliśmy udany sezon na plaży. Warto trochę poczekać i w kolejnych latach bawić się i wypoczywać w ośrodku godnym Białegostoku. Prace postępują i liczymy na to, że zostaną zakończone zgodnie z planem – powiedział nam Paweł Orpik – szef BOSiR.
Miejska Plaża na Dojlidach przechodzi kompletną metamorfozę. Pieniądze pochodzą z Regionalnego Programu Operacyjnego z dziedziny „Turystyka”. Niemniej wiadomo już, że część turystów, zwłaszcza tych, którzy lubią pojawiać się na plaży bez stroju, skorzystać z atrakcji raczej nie przyjedzie. Nie ma po co.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Flickr.com/ Jez Page)
Komentarze opinie