
Tu zaskoczenia większego nie było. W województwie podlaskim Andrzej Duda wygrał z Rafałem Trzaskowskim i to ze zdecydowaną przewagą głosów. Do godz. 5.00 rano te dane kształtowały się na poziomie 60 do 40 dla Andrzeja Dudy. Wiadomo, że największe poparcie urzędujący prezydent miał w okręgu łomżyńskim.
Z danych z komisji obwodowych wynika, że frekwencja była nieco niższa niż pierwotnie wskazywał na to sondaż pracowni Ipsos. Podawała ona, że w głosowaniu udział wzięło aż 68,9 proc. uprawnionych do głosowania. Ale już po kilku godzinach było wiadomo, że do urn poszło nieco mniej wyborców, bo 67,9 proc. uprawnionych. I jak już podawaliśmy na naszych łamach, zwycięstwo w ostatecznym boju o fotel prezydenta Polski wygrał Andrzej Duda stosunkiem głosów 51 proc. do 49 dla Rafała Trzaskowskiego. Tak przynajmniej wynika z danych late poll przekazanych około godziny 2.00 w nocy.
Jeśli chodzi o województwo podlaskie, to tutaj chwilę po ogłoszeniu wyników wyborczych w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości zapanowała radość. Zgromadzeni członkowie i sympatycy tej formacji skandowali „Andrzej Duda” oraz „"Niech żyje Polska”. I niemal od razu po tym, jak pokazały się wstępne wyniki sondażowe minister Dariusz Piontkowski mówił, że cieszy się z tego wyniku, bo on na pewno wzrośnie.
- Pierwsza tura pokazała, że wyniki spływające jeszcze polepszają wynik prezydenta, mamy nadzieję, że tym razem będzie podobnie i ta przewaga jeszcze się zwiększy. Andrzej Duda zasłużył na zwycięstwo ciężką pracą przez ostatnie 5 lat, ale także tym, że realizował to, co zapowiadał w 2015 roku. Pokazał, że można zmieniać Polskę tak jak chce większość Polaków – powiedział minister Dariusz Piontkowski. – Większość Polaków na własnej skórze doświadczyła, że kilka lat rządów Prawa i Sprawiedliwości, i pana prezydenta, były dobre dla Polski. Cieszymy się, że większość Polaków w wyborach to potwierdziła. Dziękujemy za niespotykaną frekwencję. Mamy nadzieję, że nasi przeciwnicy polityczni, mimo że dość ostro walczyli, uszanują ten wybór i będą zgodnie współpracowali z większością sejmową. Jesteśmy otwarci na dialog. O tym mówił również Andrzej Duda. Kampania się skończyła, czas wrócić do pracy dla Polski – dodał minister Piontkowski.
Kampania nie należała do łatwych. Była długa, męcząca i pełna nieczystej rywalizacji, o czym informowaliśmy na naszych łamach i o czym informowali także inni dziennikarze na łamach swoich mediów. Dlatego z ulgą, przynajmniej w sztabie podlaskiego Prawa i Sprawiedliwości, przyjęto zakończenie tego wyścigu, ale nade wszystko jego wynik. Pojawiły się podziękowania dla wszystkich, którzy pomagali Andrzejowi Dudzie w walce o prezydenturę. Niemniej, istnieje obawa, czy konkurencja polityczna będzie w stanie uszanować decyzję wyborców.
Tu na pewno będzie bardzo trudno, ponieważ ostatnie wybory pokazały najdobitniej jak bardzo Polska jest podzielona. Podczas ogłaszania wstępnych wyników sondażowych, w białostockiej restauracji, gdzie spotkali się sztabowcy Rafała Trzaskowskiego, rozległy się brawa, ale euforii nie było. Niemniej, szef sztabu Rafała Trzaskowskiego w województwie podlaskim był dobrej myśli i stwierdził nawet, że niewielka różnica głosów dzieląca wówczas dwóch kandydatów, przechyli się na korzyść Rafała Trzaskowskiego.
- Jeżeli weźmiemy tendencję, że w ciągu dwóch tygodni Rafał Trzaskowski odrobił 19 punktów procentowych, to do jutra te 0,8 procent odrobi – powiedział Tadeusz Truskolaski, który był odpowiedzialny za kampanię Rafała Trzaskowskiego w naszym regionie.
Po kilku godzinach było już wiadomo, że nie tylko strata nie została odrobiona, to jeszcze na dodatek Andrzej Duda znacząco poprawił swoje notowania. Kiedy zaczęły spływać dane z komisji obwodowych było wiadomo, że Rafał Trzaskowski najpewniej będzie musiał wrócić z powrotem do warszawskiego ratusza i zadowolić się prezydenturą jedynie stolicy Polski zamiast całej Polski.
Jeśli chodzi o województwo podlaskie, to tutaj przewaga głosów wyborczych oddanych na Andrzeja Dudę jest ogromna. Na urzędującego prezydenta zagłosowało aż 60 proc. wyborców, zaś na jego konkurenta 40 proc. uprawnionych do głosowania. Nie był to jednak najlepszy wynik na tak zwanej ścianie wschodniej, ponieważ najwyższe poparcie Andrzej Duda miał tradycyjnie na Podkarpaciu. Więcej wyborców głosowało na Dudę również w województwie lubelskim i świętokrzyskim.
Patrząc na nasz region już wiadomo, że Andrzej Duda zdeklasował swojego rywala w okręgu łomżyńskim, co też dla wielu żadnym zaskoczeniem nie jest. Ta część naszego regionu jest od lat uważana za bastion Prawa i Sprawiedliwości, więc 73,24 proc. głosów oddanych na Andrzeja Dudę oraz tylko 26,75 proc. na Rafała Trzaskowskiego nikogo specjalnie nie dziwi. Na przykład w gminie Kulesze Kościelne stosunek głosów wyniósł 92,8 proc. do 7,2 proc. na korzyść Andrzeja Dudy.
Także w okręgu białostockim zwyciężył Andrzej duda zdobywając 53,95 proc. głosów wszystkich uprawnionych. Na Rafała Trzaskowskiego zagłosowało 46,04 proc. wyborców. I tu dane nieco dziwią, ponieważ właśnie w okręgu białostockim są powiaty, które od dawna głosują jednak za kandydatem innym niż prawicowy. Szczególnie te powiaty, w których zamieszkują mniejszości narodowe i prawosławne.
Jeszcze dziś na naszych łamach będzie można przeczytać kilka informacji związanych z zakończonymi wyborami prezydenckimi. Postaramy się podać informacje o tym jak głosowały największe miasta województwa podlaskiego oraz jak przesuwały się elektoraty w stosunku do pierwszej tury wyborów.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: HD.)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie