
Nie będzie w tym roku żadnych inwestycji w Lesie ani rezerwacie Zwierzynieckim. Radni w uchwale budżetowej zdecydowali się „wyciąć” około miliona złotych, które prezydent zapisał na ten cel. Obrońcy drzew ze społecznego komitetu „Ratujmy Zwierzyniec” powinni mieć powody do radości.
Od blisko dwóch lat trwała i nadal trwa walka o nienaruszanie spokoju zarówno lasu jak i rezerwatu na Zwierzyńcu. W marcu 2015 roku powstał nawet społeczny komitet pod nazwą „Ratujmy Zwierzyniec”. Zawiązał się dlatego, że Miasto Białystok chciało zmodernizować naturalne tereny leśne, budując nowe ścieżki rowerowe, oświetlenie i niestety zaplanowało dość dużą wycinkę drzew. I choć z tego ostatniego pomysłu wycofano się w znacznej części, to pozostałe elementy wróciły w projekcie budżetu miasta na 2017 rok.
Ponad milion złotych miała kosztować budowa nowych ciągów rowerowych oraz oświetlenia, do tego nowe kosze na śmieci oraz ławki. Obrońcy zieleni argumentowali od dawna, że taka inwestycja nie przyniesie niczego dobrego, zwłaszcza na terenie rezerwatu, w którym żyją dzikie zwierzęta. Podkreślali, że w żadnym naturalnym lesie nie ma sztucznego oświetlenia, bo nocą las śpi, za to na żer w ciemnościach wyruszają mieszkające tam jeże i inne zwierzęta. To utrudni im możliwości przeżycia. I na takie ingerowanie w naturalny porządek rzeczy nie zgodzili się miejscy radni z klubu Prawa i Sprawiedliwości. W poszukiwaniu pieniędzy w miejskiej kasie na realizację własnych koncepcji „wycięli” około miliona złotych przeznaczonego właśnie na inwestycje na terenach leśnych. To zdecydowanie nie spodobało się radnym z klubu prezydenckiego, a publicznie skrytykowała tę decyzję ich szefowa Anna Augustyn.
- Tutaj powiedzieliście państwo, że z pozycji „leśnictwo” zabieracie milion złotych, to tak niewinnie brzmi, a tak naprawdę konkretnie uderza w studentów. A przed chwilą pan przewodniczący powiedział, że jesteśmy miastem przyjaznym studentom. Chodzi o ścieżki i oświetlenie na odcinku komunikacyjnym pomiędzy Politechniką, Uniwersytetem Medycznym, a Uniwersytetem w Białymstoku. Chodzi o bezpieczeństwo młodych ludzi poruszającym się na tym odcinku, więc ten milion złotych, które państwo zabieracie, jest to dla nas zupełnie niezrozumiałe – powiedziała radna Anna Augustyn na ostatnim posiedzeniu Rady Miasta.
Trudno powiedzieć, skąd wynika upór magistratu wobec tej inwestycji. Usiłuje ją zrealizować wydawałoby się za wszelką cenę i przy oporze wielu mieszkańców. Co prawda kampus wybudowano po drugiej stronie Lasu Zwierzynieckiego, ale przecież studenci nie przechodzą z uczelni na uczelnię, bo nie mają ku temu powodów. Większość z nich studiuje wyłącznie na jednej uczelni i przechodzenie z jednego do drugiego budynku innej placówki nie ma uzasadnienia. Sami to podkreślali już wiele miesięcy temu. Od ubiegłego roku również na kampus dojeżdża specjalna linia komunikacji miejskiej, która dowozi tak studentów, jak i pracowników uniwersyteckich. Natomiast zarówno do Uniwersytetu Medycznego jak i Politechniki Białostockiej da się bez problemu dojechać i rowerem, i autobusem komunikacji miejskiej.
Radni ostatecznie przegłosowali swoją wersję budżetu miasta na 2017 rok i nie ma w nim inwestycji w Lesie ani rezerwacie Zwierzynieckim. Ta sytuacja oznacza, że jeszcze co najmniej przez rok rośliny i zwierzęta będą mogły żyć niezakłóconym rytmem. Aktywiści z komitetu społecznego „Ratujmy Zwierzyniec” z pewnością odetchną z ulgą, choć nie wiadomo na jak długo.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie