Reklama

Ogrzewanie mieszkań w spółdzielni – jak się bronić przed zbyt wysokimi rachunkami?

27/12/2015 10:43


Co roku chłodne jesienno-zimowe miesiące zmuszają nas do ogrzewania swoich mieszkań za pośrednictwem centralnego systemu grzewczego. Wysokie ceny związane z ogrzewaniem częstokroć dotkliwie obciążają jednak nasz domowy budżet, przysparzając przy tym wielu kłopotów. Problem ten dotyczy zarówno mieszkańców dużych, jak i małych spółdzielni mieszkaniowych. Jak się zatem bronić przed zbyt wysokimi rachunkami?

Sezon grzewczy w większości przypadków rozpoczyna się na przełomie września i października, a kończy wraz z nadejściem maja. Jego długość uzależniona oczywiście jest od warunków atmosferycznych panujących w danym roku.

Miesięczne stawki za ogrzewanie w tym okresie ustalane są na podstawie poprzedniego, analogicznego sezonu grzewczego, a wysokość opłat kalkuluje się w kontekście specyfiki danego budynku lub zespołu budynków podłączonych do jednego węzła cieplnego.

Stawka ta jest ustaloną zaliczką na poczet opłat za centralne ogrzewanie mieszkania, która na koniec sezonu grzewczego jest odpowiednio rozliczana – wówczas doliczane są dopłaty lub też możemy liczyć na zwrot poniesionych kosztów. Mieszkańcy spółdzielni otrzymują wówczas indywidualne rozliczenie swojego mieszkania wraz z wykazem ilości ciepła wyemitowanego przez grzejniki – mówi mecenas Szczepan Barszczewski, prowadzący w Białymstoku kancelarię radcowską.

Co istotne, wyliczenia dla poszczególnych lokali tego samego budynku potrafią się znacząco od siebie różnić.

Problem polega na tym, że spółdzielnie na ogół bazują na podzielnikach, czyli urządzeniach montowanych na grzejnikach. Niestety, tego typu mierniki są niedokładne, ale też niewystarczające i niedostateczne, jako jedyny sposób rozliczenia ciepła, przez co nie da się we właściwy sposób wyliczyć kosztów centralnego ogrzewania dla poszczególnych mieszkań – dodaje radca prawny.

Wynika to z faktu, iż grzejniki, z których najczęściej pobierane są odczyty, często nie są jedynym źródłem ciepła w lokalu. Są nimi również piony grzewcze (np. rury doprowadzające ciepło do kaloryferów), a także przegrody pionowe (ściany) czy też poziome (podłogi i sufity), pomijane w opomiarowaniu. Do tego dochodzi nieprawidłowo wykonana izolacja termiczna budynku, która powoduje wychładzanie się wnętrza, w konsekwencji zaś podnosząc rachunki za ogrzewanie.

Wiele zależy również od usytuowania mieszkania w bryle budynku. Część lokatorów obciążana jest wysokimi kosztami naliczeń grzewczych nie tylko podczas sezonu zimowego, ale też biorąc pod uwagę całoroczne rozliczenia. W innych mieszkaniach opłaty te są wyraźnie niższe.

Spółdzielnie zwykle odpierają zarzuty naliczania zbyt wysokich opłat, powołując się przy tym na rozliczenie firm zajmujących się rozliczaniem kosztów grzewczych.

W konsekwencji mamy więc do czynienia z sytuacją, w której lokatorzy kwestionujący wysokie rachunki, stając naprzeciw dwóm potężnym strukturom organizacyjnym – spółdzielni mieszkaniowej i firmy rozliczeniowej – nie czują się na siłach, aby przeciwstawić się takiej sytuacji i zwyczajnie płacą za ogrzewanie więcej, niż powinni - mówi mecenas Szczepan Barszczewski z kancelarii radcowskiej.

Dochodzenie niezgodności rachunkowych jest dość skomplikowane i w wielu wypadkach wymaga specjalistycznej wiedzy, przez co niewiele osób podejmuje próby samodzielnego postępowania udowadniającego nieprawidłowe rozliczenia.

Na całą sprawę warto jednak spojrzeć w szerszej perspektywie kilku lat – wtedy może się bowiem okazać, że udowodnienie swoich racji przed sądem to najlepszy sposób na oszczędności na przyszłość – dodaje na koniec radca prawny Szczepan Barszczewski – Daje też  szansę dochodzenia zwrotu już zapłaconych kwot za rozliczenie c.o. w latach wcześniejszych. Nawet za okres 10 lat.

(JM)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do