
Czy morsy lubą lato? O to akurat nie pytaliśmy, bo widać bardzo wyraźnie, że na pewno kochają zimę. Im zimniej, tym przyjemniej. Przynajmniej dla nich. Temperatura minus jeden stopień, to żadne wyzwanie. Co nie znaczy, że można się obijać. Najpierw rozgrzewka, a potem hyc do wody.
Podlaskie morsy oficjalnie rozpoczęły sezon morsowania. I choć kilka tygodni wcześniej już kilka razy w mniejszych grupach morsy wchodziły do rzeki Supraśl, czy Narew, to 24 listopada był tym dniem, w którym oficjalnie powitano ulubioną porę roku wszystkich morsów. Morsy liczyły na niższe wskaźniki temperatury, ale i tak cieszyły z tego co było. A było ich przede wszystkim więcej.
Do tej pory to głównie podlaskie morsy rozpoczynały sezon w Wasilkowie pod Białymstokiem. Od kilku lat dołączały do nich morsy z sąsiedniego województwa warmińsko – mazurskiego. W tym roku na rozpoczęcie sezonu przyjechali także miłośnicy zimnych kąpieli z województwa mazowieckiego i lubelskiego. Chociaż oni zapewne nie powiedzą, że woda jest zimna. Ponoć woda jest ciepła, a im zimniej na zewnątrz, tym cieplej w wodzie.
Czym w ogóle jest morsowanie? To po prostu zanurzenie lub krótkotrwała kąpiel w zimnej wodzie jeziora, morza, rzeki albo innego zbiornika wodnego. Może przyjąć formę kąpieli w przeręblu. Praktykowane jest od jesieni do wiosny i zwykle ma charakter grupowy. Po co? Ja mówią same morsy, w grupie jest weselej, a przede wszystkim bezpieczniej. Choć z diabłami w jednym miejscu, może nie być już tak bezpiecznie. Ale jak przekazała nam diablica, w piekle było jej za gorąco, więc dołączyła z koleżankami i kolegami do morsów.
Jak to mówią Polacy – zimna woda zdrowia doda. I to polskie powiedzenie powielają wszystkie morsy bez wyjątku. Morsowanie wzmacnia odporność i sprawia, że w okresie jesienno – zimowym, trzymają się z dala od lekarzy. Zanurzenie się w niskich temperaturach na kilka minut poprawia krążenie, wpływa korzystnie na pamięć, redukuje lęki i zagrożenia związane z zawałem serca.
Jak widać humor dopisywał wszystkim. Nawet podczas rozgrzewki, która zawsze jest obowiązkowa przed zanurzeniem się w wodzie. I patrząc na frekwencję rozpoczęcia sezonu morsowego podlaskich morsów, być może pobity zostanie niebawem rekord Guinnessa w liczbie osób jednocześnie biorących udział w morsowaniu. Padł on w 2015 roku, kiedy to 1799 uczestników weszło razem do wody podczas Międzynarodowego Zlotu Morsów w Mielnie.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Fakty Białystok)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie