Nawet 8 miliardów złotych może wypłynąć z budżetu państwa na poczet odszkodowań dla właścicieli lokali nie będących kasynami, w których ustawione były automaty go gier. W miniony czwartek Naczelny Sąd Administracyjny rozpatrzył pozytywnie pierwsze skargi kasacyjne za bezprawnie nałożone kary.
Platforma Obywatelska raczej nie będzie miała czym się pochwalić na zakończenie swojej drugiej kadencji sprawowania rządów. Walka z dopalaczami się nie udała i tak samo się nie udała walka z grami hazardowymi. Ustawa, która miała wprowadzić do budżetu państwa duże wpływy, tak naprawdę po pierwsze okazała się bublem, po drugie może nas jeszcze słono kosztować.
Ustawę hazardową przyjmowano pospiesznie i finalnie niestety okazała się kompletnie bez żadnej wartości. Wszystko dlatego, że podczas jej uchwalania zapomniano o notyfikacji w Komisji Europejskiej. Czym to skutkuje? Tym, że zwyczajnie cała ustawa jest nieważna. W związku z tym stanem rzeczy kary nakładane na właścicieli lokali, którzy nie prowadzili kasyn, a w których były ustawione automaty do gier, były bezprawne. Innymi słowy – Izba Celna nie miała podstawy prawnej do nakładania kar. Pierwsze skargi kasacyjne w Naczelnym Sądzie Administracyjnym zostały pozytywnie rozpatrzone na korzyść właścicieli lokali.
Związek Przedsiębiorców i Pracodawców wyliczył, że straty budżetu naszego państwa spowodowane przez wadliwy akt prawny wyniosły w latach 2011-2014 łącznie blisko 4,5 miliarda złotych. Tyle pieniędzy wpłynęłoby z podatków, gdyby nie bubel prawny, który kompletnie uniemożliwił zarabianie na automatach do gier. Nałożone kary nie były współmierne do utraconych bezpowrotnie dochodów. Teraz przedsiębiorcy na dodatek mogą domagać się odszkodowań od skarbu państwa. Może chodzić o zawrotną sumę, sięgającą nawet 8 mld. złotych.
Komentarze opinie