
Będzie co otwierać w przyszłym roku ze wstęgami i nożyczkami w Białymstoku. Praktycznie wszystkie duże inwestycje będą zmierzać ku końcowi w okresie kampanii wyborczej do samorządu. Dołączyć do nich może jeszcze pas startowy na Krywlanach.
Z lotniska Krywlany nigdzie nie polatamy. To było już jasne w momencie, kiedy zapadła decyzja o budowie pasa startowego. Dwa głównie powody, dla których nie polatamy z Krywlan, to po pierwsze fakt, że nie będzie tam lotniska, tylko pas startowy. Po drugie, nie przewidziano żadnych lotów rejsowych. Pas startowy ma obsługiwać wyłącznie prywatne awionetki zabierające na pokład nie więcej niż 50 osób. I tak jak pisaliśmy już wcześniej, ta inwestycja będzie służyła tak naprawdę dla kilku, co najwyżej kilkudziesięciu przedsiębiorców, których stać będzie na prywatne przeloty.
Praktycznie identyczny pas startowy, jaki ma się pojawić w Białymstoku, będzie także w Suwałkach. Tam jednak koszt budowy identycznej niemal inwestycji ma być o około połowę mniejszy. Padały już różne sumy w związku z budową pasa na Krywlanach, więc postanowiliśmy sprawdzić, jak to faktycznie wygląda. Dlatego pytaliśmy niedawno urząd miejski w Białymstoku o planowany termin rozpoczęcia budowy pasa startowego i koszt jego budowy.
- Rozpoczęcie robót budowlanych polegających na budowie pasa startowego na lotnisku Krywlany w Białymstoku planowane jest w lipcu br. Szacunkowe koszty na realizację zadania wynoszą 31 mln 305 tys. zł – informuje Anna Kowalska z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Białymstoku.
W Suwałkach pas startowy o takiej samej długości, czyli 1250 metrów, ma zamknąć się w kwocie 15 milionów złotych. Przynajmniej takie dane szacunkowe od kilku lat przedstawiał suwalski magistrat. Z jakich powodów u nas budowa musi kosztować dwa razy drożej, nie wiadomo. Nikt tego nie potrafi wyjaśnić. Tym bardziej, że w przypadku Białegostoku pas startowy będzie budowany na gruntach należących w całości do Miasta Białystok. Jedne, co przychodzi na myśl w związku z tym, to koszt wycinki drzew, która do tanich nie należy.
Krywlany już zostały całe ogrodzone płotem, który kosztował znacznie więcej niż zakładano. W lipcu rozpocznie się budowa pasa, która zapewne skończy się dopiero w przyszłym roku, mniej więcej w okresie kampanii wyborczej do samorządu. Ale przez ostatnie lata było się już jak przyzwyczaić do podobnych sytuacji.
Z jednej strony to dobrze, że w końcu jakaś inwestycja lotnicza w naszym mieście się pojawia. Z drugiej strony trudno zrozumieć taką inwestycję, która służyć będzie kilku, może raptem kilkudziesięciu osobom, za którą zapłacą wszyscy mieszkańcy Białegostoku. Do sprawy jeszcze szerzej wrócimy wkrótce.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: bialystok.pl)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pani Siewiereniuk! Nie prościej byłoby napisać niech żyje PIS ,precz z prezydentem?