Reklama

Pięć osób, w tym troje dzieci, zginęło na niestrzeżonym przejeździe kolejowym

03/11/2024 20:31

Tragedia wydarzyła się we wsi Karwica Mazurska na niestrzeżonym przejeździe kolejowym. W niedzielę wieczorem, 3 listopada, pod pociąg relacji Białystok – Gdynia Główna wjechało auto, którym podróżowało 5 osób, w tym troje dzieci. Niestety, wszyscy zginęli na miejscu.

Do zdarzenia doszło około godz. 17.00 w niedzielę, 3 listopada. Straż Pożarna z Pisza została wezwana do wypadku, do jakiego doszło na przejeździe kolejowym na wysokości wsi Karwica Mazurska. Okazało się, że tam wprost pod nadjeżdżający pociąg wjechał samochód. I początkowo Straż Pożarna informowała o 4 ofiarach śmiertelnych, w tym o dwójce dzieci. Dopiero później okazało się, że zginęło jednak troje dzieci. 

- Wcześniejsze błędne informacje wynikały z tego, że auto jest całkowicie zgniecione – przekazał rzecznik prasowy wojewody warmińsko-mazurskiego Szymon Tarasewicz. 

Pociągiem relacji Białystok – Gdynia Główna podróżowało ponad pół tysiąca podróżnych. Trzeba było natychmiast przed nimi zasłonić drastyczny widok, ale także sprawdzić, czy nikomu nic się nie stało. Uderzenie bowiem było bardzo silne. Na tyle, że samochód odrzucony został aż na 200 metrów z miejsca uderzenia. Do podróżnych wezwano lotnicze pogotowie ratunkowe i karetki pogotowia, a także zamówiono agregat prądotwórczy, żeby podróżni nie siedzieli w ciemnościach po tym jak w pociągu zgasło światło, a ludzie musieli czekać na komunikację zastępczą. 

- Pierwsze autokary już podjeżdżają do Karwicy. Większość z 525 osób jadących pociągiem deklaruje, że chce dojechać do Olsztyna. Ci, którzy czekają na autobusy otrzymali od przewoźnika przekąski – poinformował Szymon Tarasewicz. 

Na szczęście okazało się, że nikt z podróżnych pociągu, ani obsługi, nie odniósł obrażeń. Ale takie zdarzenie może odcisnąć się w psychice. Tym bardziej, że zanim dotarła komunikacja zastępcza, ludzie obserwowali pracę służb. I wiedzieli, że wypadek jest ze skutkiem śmiertelnym. 

Ruch pociągów pomiędzy Piszem, a Spychowem został całkowicie wstrzymany, bo jest tam wyłącznie tylko jeden tor. Na miejsce zaś przyjechał prokurator i pojawili się policjanci pracujący pod jego nadzorem. Na portalu pasażera na bieżąco podawane są informacje o opóźnieniach i zmianach w kursach pociągów na tej trasie. Natomiast teraz to już policjanci będą musieli teraz wraz z prokuratorem ustalić dokładne przyczyny tragicznego wypadku.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: PSP Olsztyn)
 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do