Reklama

Pijani i będący pod wpływem narkotyków rosyjscy żołnierze strzelają do siebie nawzajem

13/07/2022 10:34

W pobliżu miejscowości Tokmak, w obwodzie zaporoskim doszło do sytuacji, których na Ukrainie jest coraz więcej. Rosyjscy żołnierze pijani lub pod wpływem narkotyków, albo wręcz jedno i drugie, strzelają do siebie nawzajem. Podczas ostatniej takiej sytuacji zginęło 4 żołnierzy, a 10 osób zostało rannych.

Można by było powiedzieć, że gdyby wszyscy żołnierze rosyjscy zachowywali się jak ci w pobliżu miejscowości Tokmak, w obwodzie zaporoskim, Ukraina nie musiałaby się martwić o swoje postępy na wojnie. Bo Rosjanie powybijaliby się sami. W tej miejscowości bowiem doszło do sytuacji, w której pijani żołnierze rosyjscy zaczęli strzelać sami do siebie. O tym zdarzeniu poinformowały na platformie Telegram władze obwodu zaporoskiego na południu Ukrainy.

Według doniesień ukraińskiego wywiadu, na tymczasowo okupowanych terytoriach wzrasta liczba zbrojnych starć pomiędzy żołnierzami najeźdźcy. Przyczyny tych incydentów są banalne – konflikty na tle etnicznym oraz na tle podziału dóbr zrabowanych ukraińskiej ludności. Uczestnicy tych sporów, znajdujący się pod wpływem alkoholu i narkotyków, próbują bronić swoich łupów" – czytamy w komunikacie obwodowej administracji.

Nie jest to pierwsza sytuacja odnotowana w trakcie toczącej się od lutego wojny na Ukrainie. Zdarzały się już bowiem sytuacje, że rosyjskie wojska były ostrzelane przez ich własną artylerię, albo inne oddziały. Wynika to z jednej strony, z ogromnego bałaganu na froncie, ale z drugiej – z demoralizacji żołnierzy rosyjskich. Z tym, że teraz coraz częściej ma dochodzić do kłótni pomiędzy żołdakami Putina na tle podziału zrabowanych dóbr ludności ukraińskiej.

Oprócz kłótni żołnierzy rosyjskich, często będących pod wpływem alkoholu, dochodzi też do innych zdarzeń. Na przykład oddziały kadyrowców brutalnie obeszły się z żołnierzami, którzy cofali się z walk, albo chcieli opuścić front wojenny. Inni zdecydowali się na opuszczenie swoich stanowisk, ponieważ nie dostali wynagrodzenia, albo uznali, że było za małe, choć zdarzały się także przypadku opóźnień w płatnościach. Oni także zakończyli swoje życie z rąk kadyrowców. Inna sprawa, że dochodzi do licznych nieporozumień nawet do chwili obecnej, ponieważ kadyrowcy mają być lepiej opłacani na wojnie i zajmują uprzywilejowaną pozycję.

(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ GeneralStaffUA)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do