
W tej sprawie kontrowersji żadnych nie było. Rada Miasta jednogłośnie zdecydowała o tym, by plac przed Białostockim Ośrodkiem Kultury miał patrona w osobie Ryszarda „Skiby” Skibińskiego. Plac ten będzie jednocześnie skwerem, gdy pojawią się tam tabliczki z nazwiskiem muzyka.
Dokładnie tydzień temu informowaliśmy na naszych łamach, że plac przed Białostockim Ośrodkiem Kultury, który w projekcie uchwały został określony jako skwer, ma mieć patrona w osobie białostockiego muzyka – Ryszarda „Skiby” Skibińskiego. Mieli o tym zdecydować radni na poniedziałkowym posiedzeniu Rady Miasta w dniu 28 września. I ten punkt w porządku obrad faktycznie pojawił się na sesji, nad którym długo nie dyskutowano.
- Jest to rzeczywiście niezwykłe, że nazwisko tego wspaniałego człowieka zostało po tylu latach wyciągnięte z niepamięci. Ryśka Skibę znałem osobiście, był moim starszym kolegą. Ja w okresie jego świetności byłem uczniem I LO, a zarazem uczniem szkoły muzycznej i grałem w jednej z kapeli na klawiszach. Spotykaliśmy się z Ryśkiem w klubach i patrzyliśmy na niego jak w obraz. Był naszą ikoną. A słuchać go można było godzinami. Ta harmonijka ustna w jego ustach po prostu paliła się – opowiadał radny Zbigniew Klimaszewski.
- Ryszard większość dorosłego życia spędził w Białymstoku. Tutaj założył zespół Kasa Chorych. Ten zespół zrobił oszałamiającą karierę na przełomie lat 70-tych i 80-tych. Był bardzo popularny, grywał po kilkadziesiąt, a nawet po ponad setkę koncertów miesięcznie, co dzisiaj może przyprawiać nawet o zawrót głowy. Sam Ryszard był uznawany za artystę wyjątkowego, stawiany na równi z takimi artystami jak Perfect, Lady Pank, Budka Suflera, Ryszard Lipko – wymieniał i przedstawiał jednocześnie postać „Skiby” Skibińskiego Marek Gąsiorowski, dziennikarz Radia Białystok i jednocześnie muzyk zespołu bluesowego Gęsia Skórka.
Warto podkreślić, że Ryszard „Skiba” Skibiński promował Białystok, był rozpoznawalny nie tylko w Polsce, ale także poza granicami kraju, gdzie ludzie dowiadywali się o Białymstoku, jego mieszkańcach i oczywiście muzyce, która tu powstawała. Ponadto działał w ówczesnej opozycji. Zajmował się drukiem i kolportażem ulotek oraz materiałów informacyjnych.
Radny Marek Tyszkiewicz podkreślał, że wybór miejsca na uhonorowanie Ryszarda „Skiby” Skibińskiego nie jest przypadkowy. Muzyk z Kasy Chorych był bowiem niegdyś pracownikiem ówczesnego Białostockiego Domu Kultury, który teraz nosi nazwę Białostocki Ośrodek Kultury. Być może ten plac przed BOK-iem zostanie rewitalizowany i stanie się skwerem, a przynajmniej taką wolę wyrażali radni. Co potwierdził, że tak się stanie w przyszłości, zastępca prezydenta Białegostoku Adam Musiuk. Choć dodał, że nie ma jeszcze koncepcji na to, jak skwer miałby wyglądać.
Jednogłośnie, chwilę po krótkiej dyskusji, radni podjęli uchwałę w sprawie nadania skwerowi przed BOK-iem imienia Ryszarda „Skiby” Skibińskiego. Podkreślając jednocześnie, że właśnie takie postaci, związane z miastem, należy honorować w pierwszej kolejności.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: zrzut ekranu z Youtube.com)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie