Reklama

Platforma i żłobki czyli jak nie brać unijnej kasy, by wziąć ją z naszych kieszeni

23/02/2018 15:43

Wielokrotnie pisaliśmy już o tym, że miejsca w białostockich żłobkach publicznych jest za mało. Z kolei prywatne żłobki są czasami dwukrotnie droższe. Kilka dni temu radni białostockiej Platformy Obywatelskiej rzucili pomysł rozwiązania problemu: zaproponowali dopłaty dla rodziców za miejsca w prywatnych żłobkach, aby te przyjęły więcej dzieci. Liczyli też, że dzięki temu pojawią się przedsiębiorcy, którzy stworzą nowe placówki dla maluchów. Szkoda, że przez 4 lata nie skorzystali z faktu, że są w koalicji z Tadeuszem Truskolaskim. Wystarczyło przekonać prezydenta, aby postarał się o pieniądze z Unii Europejskiej na budowę żłobków. No, ale tak już jest, że genialne pomysły zawsze jakoś tak wpadają do głowy pod koniec kadencji.

- Chcemy podejść do tego tematu bardzo odpowiedzialnie. To nie będzie projekt, który będzie kosztował sto tysięcy, to będą ciężkie miliony w przyszłych latach do wydania. Chcemy wprowadzić program od września. Chcemy spotkać się z przedsiębiorcami, chcemy spotkać się z mieszkańcami, chcemy dyskutować otwarcie o tym programie, bo wierzymy, że z takiej dyskusji wypracujemy dużo lepszy projekt niż mielibyśmy skopiować jakieś rozwiązania na przykład z Poznania lub innych miast – tak mówił radny PO, Maciej Biernacki.

No to mamy nowinę dla radnego Biernackiego i jego kolegów z PO: 28 listopada Wojewódzki Urząd Pracy ogłosił wyniki konkursu na działanie 2.2 Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podlaskiego. Nosił on nazwę "Działania na rzecz równowagi praca - życie", a prawo udziału miały w nim gminy. A więc mógł także i Białystok, w którym rządzi popierany przez nich prezydent oraz wiceprezydent Nikitorowicz. Wnioski można było składać do 8 sierpnia 2017, a my na swoich łamach wcześniej kilkakrotnie pisaliśmy o tej możliwości. Ba! Pytaliśmy magistratu dlaczego nie chce skorzystać z unijnych środków. Do podziału było 25 milionów złotych, a wkład własny wynosił 15 procent! Czyli znacznie mniej niż w przypadku tak ukochanych przez Tadeusza Truskolaskiego inwestycji drogowych.

- Miasto Białystok nie korzystało ze środków Wojewódzkiego Urzędu Pracy na stworzenie nowych miejsc opieki dla dzieci w wieku 0-3 lat. Nie planujemy również udziału w najnowszym konkursie tej jednostki – dotyczy on projektów przyczyniających się do powrotu na rynek pracy osób sprawujących opiekę nad dziećmi do lat 3. Żłobki publiczne skierowane są do wszystkich mieszkańców miasta, a nie tylko do wchodzących czy powracających na rynek pracy. Dodatkowo w konkursie WUP szczególnie premiowane są żłobki bądź kluby dziecięce, w których opieką zostaną objęte dzieci z terenu gmin, na których nie występują takie miejsca opieki. Statystycznie w województwie podlaskim Miasto Białystok posiada najwyższy odsetek dzieci do lat 3 objętych opieką – mówiła w 2017 roku Kamila Busłowska z Departamentu Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego w Białymstoku. Proszę zapamiętać ten ostatni argument: Białystok ma największy odsetek dzieci w wieku 0-3 lata, które mają zapewnioną opiekę. Dlatego nie warto aplikować o środki, bo nie ma na to szans. 

No to mamy jeszcze jedną nowinę dla pani Busłowskiej, magistratu radnego Macieja Biernackiego i lokalnej Platformy: wśród ośmiu żłobków wybranych w ramach konkursu 2.2 (przypominamy, że mogły w nim startować gminy i z naszych informacji wynika, że Białystok był do tego gorący zachęcany przez Wojewódzki Urząd Pracy) są aż CZTERY PRYWATNE placówki z Białegostoku. Stawia to w dziwnym świetle wypowiedzi pani Busłowskiej twierdzącej, że Białystok nie może skorzystać ze środków w konkursie WUP, bo ma zbyt wysoki poziom upowszechnienia instytucjonalnej opieki nad maluchami. Jakoś poziom ten nie przeszkodził, aby z 8 przyznanych dotacji aż 4 trafiły do stolicy Podlasia. Dofinansowanie, które otrzymali białostoccy przedsiębiorcy to w sumie prawie 3 miliony złotych. To  Kraina Montessori (ul. Wiadukt 5), Wyższa Szkoła Ekonomiczna (ul. Zwycięstwa 14), Aniołek Mini-Montessori (ul. Krańcowa) oraz Super Bobas (ul. Gajowa). Chwała białostockim przedsiębiorcom i WSE, że zdecydowali się sięgnąć po unijne pieniądze na modernizację i budowę żłobków oraz zmniejszenie czesnego dla rodziców. Szkoda, że radni PO nie wpadli na ten pomysł wcześniej, bo może na ich szturchnięcie Tadeusz Truskolaski przestałby z unijnej kasy brać głównie na beton i asfalt i zrobiłby coś dla ludzi.  Według szacunków radnego Biernackiego w 2018 roku, dopłaty do żłobków mogą kosztować podatników naszego miasta około 500 tysięcy złotych. W kolejnych latach odpowiednio więcej. Aktualnie na miejsce w żłobku czeka w Białymstoku prawie 1700 maluchów. Ich liczba jest obecnie mniejsza - jeszcze 2 lata temu było ich ponad 2000. Radnym PO reagującym na problem właśnie teraz - przed wyborami - gratulujemy refleksu.

No to dla przypomnienia: od 2014 roku Tadeusz Truskolaski ma zastępców z Platformy Obywatelskiej. Na początku było ich dwóch: Renata Przygodzka i Robert Jóźwiak. PO narzekało jednak nieoficjalnie, że oboje są za luźno związani z partią i od 30 marca 2017 roku platformianym wiceprezydentem jest Zbigniew Nikitorowicz. To szef miejskich struktur PO i zaufany Roberta Tyszkiewicza, szefa podlaskiej Platformy.

Informujemy zatem radnych PO oraz obu szefów struktur tej partii, że miasto w żadnym z 3 konkursów w latach 2016-17 NIE SKORZYSTAŁO z możliwości stworzenia placówek ze środków unijnych. Nic nam też nie wiadomo, aby w wiosną i latem 2017 roku którykolwiek z radnych PO pofatygował się z interpelacją w tej sprawie do prezydenta. Jeśli przeoczyliśmy jakąś aktywność PO w tamtym czasie to ochoczo odszczekamy to co piszemy poniżej:

- Trzeba mieć tupet radnego Platformy Obywatelskiej, żeby poruszać sprawę braku opieki dla maluchów, kiedy przez 4 lata - mając własnych wiceprezydentów i koalicję z prezydentem - nie kiwnąć palcem w bucie w tej sprawie. Trzeba mieć nie lada tupet, żeby przeoczywszy możliwość dofinansowania budowy nowych żłobków ze środków unijnych, proponować teraz z pieniędzy białostoczan wydatki na dofinansowanie do żłobków prywatnych.

Projekt i pomysł Platformy Obywatelskiej pod nazwą "Nasze żłobki" polega przede wszystkim na dopłatach za opiekę nad dziećmi w niepublicznych i prywatnych żłobkach. W ten sposób rodzice płaciliby około 480 złotych za miesięczną opiekę nad dzieckiem, zamiast około 900 zł, jak jest w chwili obecnej. Radni Platformy Obywatelskiej liczą, że dzięki takim pieniądzom, żłobki staną się bardziej dostępne. Ale nie tylko, bo dofinansowanie z kasy miasta w wysokości 100 złotych miesięcznie miałyby także otrzymać kluby malucha. Projekt ma być jeszcze przedyskutowany, zgodnie z zapowiedzią. Niemniej, jest już gotowy projekt uchwały w tej sprawie i Platforma Obywatelska chciałaby, aby nad ich projektem Rada Miasta w całości pochyliła się jeszcze przed wakacjami. Chodzi o to, żeby udało się zdążyć ze wszystkim do września i przygotować się w taki sposób, aby rodzice mogli z dofinansowania opieki nad dzieckiem korzystać od razu po wakacjach.

Zastanawia nas jedno: jak radny Maciej Biernacki, szef klubu PO w białostockiej radzie przekona większościowy klub radnych PiS do głosowania za jego pomysłem, skoro jego koalicjant prezydent i wiceprezydent - partyjny kolega - nie zdecydowali się wystąpić o pieniądze z Unii na ten cel? Jak wytłumaczy mieszkańcom, że zamiast z unijnej kasy na żłobki chce publiczne pieniądze na ten cel, aby dostać głosy  rodziców bobasów? Jakie retoryczne i logiczne wygibasy będzie teraz stosował wykazując, że unijna dotacja nie pomogłaby miejskim żłobkom, a mentalny członek PO prezydent Truskolaski i rzeczywisty czyli jego zastępca Nikitorowicz mieli rację nie sięgając po te pieniądze? I dlaczego lepiej sięgnąć po kasę z podatków mieszkańców? Na wszelki wypadek radnemu Biernackiemu przypominamy, że Platforma nie powstała przed chwilą i to nie ufoludki rządziły Białymstokiem w ostatnich latach. Dotąd wydawało się nam, że to socjalizm bohatersko rozwiązywał problemy, które współtworzył. Obserwując przedwyborczą determinację białostockiego PO szybko zmieniamy ten pogląd. Nie tylko socjalizm.

(Przemysław Sarosiek/ Foto: bialystok.pl)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do