Reklama

Po 9 latach zapadł w końcu wyrok w sprawie ustawki pseudokibiców

11/06/2022 15:36

Kary więzienia w zawieszeniu oraz po 2 tys. zł nawiązki na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej orzekł Sąd Okręgowy w Białymstoku wobec pseudokibiców, którzy uczestniczyli w ustawkach. Samo zdarzenie miało miejsce aż 9 lat temu w województwie łódzkim. Wyrok jest prawomocny.

Kilka lat trwało śledztwo prokuratorskie w sprawie bójki pseudokibiców, która miała miejsce 30 maja 2013 roku w miejscowości Podlas w województwie łódzkim. Śledztwo nie było łatwe, ponieważ dotyczyło około 200 osób. Tam na drodze ekspresowej ustalonych w śledztwie szesnastu oskarżonych mężczyzn (pseudokibice Jagiellonii) brało udział w tak zwanej ustawce z ustalonymi i nieustalonymi pseudokibicami Piasta Gliwice. Zdarzenie nagrywała Policja, która musiała interweniować tego dnia. Ale w sądzie pojawiły się także zeznania świadków.

W marcu 2021 roku w pierwszej instancji przed białostockim sądem, zapadł wyrok wobec wszystkich oskarżonych. Prokurator domagał się kary bezwzględnego więzienia wobec części pseudokibiców, a wobec pozostałych – wyroków od 10 miesięcy do dwóch lat w zawieszeniu na okres aż pięciu lat, a także kilkutysięcznych nawiązek. Sąd jednak miał trochę inne zdanie i nieco złagodził wymiar kary, skazując mężczyzn na kary maksymalnie jednego roku więzienia w zawieszeniu na dwa do trzech lat. Po tym orzeczeniu odwołali się i oskarżeni, i prokurator.

Ze strony pseudokibiców oraz ich obrońców padały argumenty o zbyt wysokich karach nawiązki, ale także nieadekwatnej do przewinienia – ich zdaniem – kary więzienia. Niektórzy podkreślali, że w ogóle nie brali czynnego udziału w bójce, a byli jedynie na miejscu. Co powinno – jak wnosili – w takim przypadku skutkować całkowitym uniewinnieniem. Obrońcy zwracali też uwagę na wiek oskarżonych w momencie popełniania czynu – wszyscy byli młodymi ludźmi, a którzy dziś mają swoje rodziny, ustatkowali się i nie popełniają przestępstw.

Prokurator w tym czasie chciał kar więzienia, wysokich nawiązek, ale też orzeczenia zakazów wyjazdów na mecze piłkarskie i podania wyroków do publicznej wiadomości. Sąd Okręgowy w Białymstoku, który zajmował się tą sprawą w miniony poniedziałek nie podzielił jednak zdania ani oskarżonych, ani Prokuratury.

Wydany nieco ponad rok temu wyrok w pierwszej instancji został podtrzymany. Apelacje obydwu stron procesu oddalił uznając je za bezzasadne. Sędzia Wiesław Oksiuta odniósł się jednak do apelacji tych pseudokibiców, którzy mieli być tylko na miejscu bójki, nie uczestnicząc w niej. Stwierdził, że jeśli chodzi o taką bójkę, to wszyscy działali wspólnie i w porozumieniu.

- Udział nie musi polegać na bezpośrednim zadawaniu ciosów innym osobom. Może to być wspieranie innych uczestników zadających ciosy swoją czynną obecnością – argumentował sędzia Oksiuta.

Był również zdania, że zbyt małe nawiązki nie miałyby celów wychowawczych, a w społecznym odbiorze służyłyby umacnianiu się błędnego przekonania, że popełnienie czynów karalnych opłaca się, bo nie spotyka się z należytą, sprawiedliwą odpłatą. Jeśli zaś chodzi o skazanie na więzienie ludzi, którzy w młodym wieku dopuścili się przestępstwa, to dziś byłaby to rażąco surowa kara. Bo oskarżeni dziś pracują, mają swoje rodziny, zmienili po prostu swoje życie. Wyrok jest prawomocny.

(Cezarion/ Foto: DDB)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do