Reklama

Po prawie trzech miesiącach z aresztu wyszedł wójt Suwałk

13/11/2024 21:42

Prokurator Podlaskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Białymstoku sam wystąpił z wnioskiem do sądu o uchylenie tymczasowego środka zapobiegawczego wobec wójta Suwałk Zbigniewa M. Musiał on jednak wpłacić poręczenie majątkowe.

Zbigniew M. miał dowiedzieć się w maju tego roku o tym, że wokół niego krążą śledczy. I to prawdopodobnie z tego powodu wyjechał z kraju. Twierdził później, że na Litwie przeszedł zabieg medyczny, a całą sprawą jest zaskoczony, kiedy już Policja wydała komunikat o jego poszukiwaniu. Policjanci byli bardzo oszczędni w przekazywaniu informacji dotyczącej powodów sprawy, którą zajmowali się już od kilku miesięcy kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.

A sprawa dotyczyła podejrzeń korupcyjnych. Zbigniew M. był poszukiwany na podstawie art. 228 § 5 Kodeksu Karnego, to jest za przyjmowanie korzyści majątkowej znacznej wartości albo jej obietnicy, w związku z pełnieniem funkcji publicznej. Dokładniej chodziło o to, że miał otrzymywać pieniądze w zamian za korzystne decyzje dla konkretnych przedsiębiorców zajmujących się między innymi produkcją i transportem kruszyw oraz materiałów drogowych. 

Wójt Suwałk został zatrzymany we wrześniu tego roku i wówczas usłyszał zarzuty z wyżej wspominanego artykułu z kodeksu karnego. Prokurator twierdził, że mężczyzna mógł przyjąć korzyści majątkowe w wysokości co najmniej pół miliona złotych. Wystąpił zatem też z wnioskiem o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania oskarżonego na okres trzech miesięcy. I w ten sposób Zbigniew M. trafił do aresztu. 

Nie spędził tam jednak całych trzech miesięcy. Właśnie wyszedł na wolność. Z wnioskiem do sądu o uchylenie tymczasowego środka zapobiegawczego wobec wójta Suwałk Zbigniewa M wystąpił sam Prokurator Podlaskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Białymstoku. Ale do pracy w urzędzie na razie nie wróci.

Zbigniew M. aby wyjść z aresztu musiał wpłacić poręczenie majątkowe w wysokości 70 tys. zł, a także oddać paszport, ponieważ ma orzeczony zakaz opuszczania kraju. W urzędzie został zawieszony w czynnościach służbowych. 

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Podlaski Urząd Wojewódzki)
 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do