
Po proteście mieszkańców z ulicy Fabrycznej i części osiedla z rejonu Sienkiewicza, Miasto Białystok wycofuje się z pomysłu przedłużania ulicy Fabrycznej. Przynajmniej w tej chwili deklaruje, że jeśli mieszkańcy nie chcą takiej inwestycji, to jej nie będzie. Ale nowa sieć wodno – kanalizacyjna w pasie przebiegu planowanej drogi jest w zasadzie na ukończeniu.
O sprawie pisaliśmy na naszych łamach na początku maja tego roku. Bo do 12 maja mieszkańcy osiedla Sienkiewicza w Białymstoku mogli jeszcze zgłaszać swoje uwagi do przygotowanego planu zagospodarowania przestrzennego obejmującego obszar od ulicy Towarowej do Wąskiej. Największą zmianą zaplanowaną w tej części miasta miała być budowa nowej drogi, a w zasadzie przedłużenie ulicy Fabrycznej. Miało ono wychodzić od ulicy Jagienki praktycznie aż do Muzeum Pamięci Sybiru, do ulicy Poleskiej.
Aktualnie jest tam tak zwany zielony teren, z dużą ilością drzew i placem zabaw dla dzieci. I między innymi z tego powodu inwestycji drogowej nie chcieli i wciąż nie chcą mieszkańcy z ulicy Fabrycznej. Ale i mieszkający po sąsiedzku z tą ulicą też takiej drogi nie chcą. Zwracają uwagę, że szeroka ulica pomiędzy blokami nie tylko zaburzy spokój w okolicy, to jeszcze będzie stwarzała zagrożenie. Bo urzędnicy przewidzieli ją praktycznie pod samymi klatkami schodowymi. Z kolei istniejący aktualnie plac zabaw, w takiej sytuacji znalazłby się już za ulicą. Nie trudno sobie wyobrazić, jak mogłoby wyglądać przechodzenie dzieci z bloków do miejsca zabawy. Nie mówiąc już o czystości powietrza i hałasie spowodowanym ruchem samochodowym.
Trudno się dziwić, że w takiej sytuacji mieszkańcy, wspierani zresztą przez spółdzielnię mieszkaniową, sprzeciwili się szybko temu pomysłowi. Wystosowali pisma do prezydenta i urzędników, w których kategorycznie domagali się odstąpienia od pomysłu budowania szerokiej drogi. Spółdzielnia mieszkaniowa włączyła się w pewnym momencie do debaty i stanęła po stronie mieszkańców także i z tego powodu, że część jej gruntów miałaby być przejęta pod budowę drogi. Na dodatek spółdzielnia o wszystkim dowiedziała się z mediów, ponieważ nikt z magistratu wcześniej nie informował władz spółdzielni o planach czy pomysłach.
„Planowany odcinek ul. Fabrycznej prowadzi przez obszar o dużym natężeniu ruchu pieszego dorosłych i dzieci. Jest to pieszy trakt komunikacyjny do położonych w pobliżu sklepów spożywczych, przystanków autobusowych położonych na ul. Jagienki i ul. Sienkiewicza, oraz na obszar rekreacyjny (w projekcie planu zagosp. 28ZP i 8ZP). Obecnie jest to miejsce spokojne, zaciszne o umiarkowanym ruchu samochodowym. Poprowadzenie prostej drogi spowoduje zmianę zachowań kierowców, którzy będą poruszali znacznie szybciej i mniej będą zwracali uwagę na pieszych. Dodatkowo, nowa, prosta ul. Fabryczna może stać się ulicą „tranzytową” dla osób, które będą chciały ominąć ruch na ul. Sienkiewicza. Spowoduje to drastyczne zwiększenie ruchu drogowego na 7KD-D” – uzasadniali mieszkańcy w swoich uwagach do wyłożonego planu miejscowego dla osiedla Sienkiewicza.
I w związku z tym, że do wyłożonego planu miejscowego, który przewidywał tak znaczące zmiany na osiedlu mieszkaniowym, mieszkańcy złożyli uwagi, a sprawę ich protestów opisywały lokalne media, wydaje się, że urzędnicy z prezydentem włącznie wycofują się ze swojego pomysłu. Zapewniają teraz, że skoro mieszkańcom nie podoba się pomysł poszerzenia i następnie przebicia ulicy Fabrycznej aż do Poleskiej, to inwestycja nie będzie realizowana.
- Mamy argumenty, dla których uważamy, że ta droga byłaby dobrym rozwiązaniem, ale skoro budzi to aż tak duży sprzeciw, no to po tych uwagach, które widzimy, to my się z tego wycofamy – przekazał zastępca prezydenta Białegostoku Adam Musiuk.
Z tym, że plany miejscowe zatwierdzać będą radni, a nie prezydent czy urzędnicy. W Radzie Miasta większość posiadał do niedawna klub Koalicji Obywatelskiej, z ramienia którego startował przecież i Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku, jak i jego zastępca Adam Musiuk. Po odejściu z niego dwójki radnych, klub liczy tyle samo głosów, co drugi co do wielkości klub Prawa i Sprawiedliwości. W takiej sytuacji może zaważyć nawet jeden głos.
Część mieszkańców ma w pamięci obietnice prezydenta w innych sprawach, w których nie dotrzymał on słowa. Między innymi obiecywał, że kupcy z centrum Handlowego Park nie będą musieli kończyć działalności w związku z planowaną wówczas budową Węzła Intermodalnego. Dziś po kupcach praktycznie nie ma śladu, a część pawilonów musiała zostać rozebrana zaledwie w niespełna trzy lata od momentu złożenia obietnicy przez Tadeusza Truskolaskiego.
- Jest prosta zasada, tej władzy w mieście nie można ufać. Mój szwagier musiał zamknąć swój punkt w Centrum Handlowym Park, choć było mu obiecane co innego. Teraz jest sytuacja taka, że mam mieszkanie przy Fabrycznej, które wynajmuję dla młodego małżeństwa z dzieckiem. Jak się dowiedzieli, że pod ich oknami ma być droga, to już mi zapowiedzieli, że być może będą musieli poszukać mieszkania gdzie indziej. Na razie czekają, co będzie. I myślę, że nie tylko oni czekają. Bo ludzie już mówią między sobą, że niby prezydent się wycofał z pomysłu budowania drogi, ale sieć kanalizacji pod taką drogę zrobił. Jest przecież na ukończeniu. Jak nie teraz, to może za rok czy dwa wrócą do pomysłu. Cholera ich tam wie – mówi naszej redakcji Aleksander, mieszkaniec osiedla Sienkiewicza.
Od ponad miesiąca trwają bowiem prace polegające na modernizacji sieci wodno – kanalizacyjnej od ulicy Jagienki do Poleskiej, w ciągu ul. Fabrycznej i terenu zielonego. Są one już na ukończeniu. Mieszkańców póki co jednak, w większości zapowiedzi płynące z magistratu o wycofaniu się z pomysłu przebudowy i przebicia ulicy Fabrycznej uspokajają. Wciąż jednak nie na tyle, aby nie przyglądać się dalej temu, jak sytuacja się rozwinie.
(Cezarion/ Foto: DDB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie