Białostoczanin handlował w internecie podrobionymi kosmetykami. Wpadł podczas kontroli w firmie kurierskiej.
Podczas kontroli przesyłek w białostockim oddziale jednej z firm kurierskich funkcjonariusze Służby Celnej zainteresowali się paczkami wysłanymi od jednego nadawcy do odbiorców w całej Polsce.
Po ich prześwietleniu i otwarciu okazało się, że znajdują się w nich kosmetyki (głównie perfumy) opatrzone zastrzeżonymi znakami znanych światowych marek. Wyroby te – w sumie ponad pół tysiąca sztuk – wyglądem oraz jakością wykonania budziły wątpliwości co do ich oryginalności. Wygląd kosmetyków, a w szczególności jakość butelek i opakowań oraz barwa perfum (np. inne kolory takich samych rodzajów wód toaletowych) może świadczyć, iż zatrzymane kosmetyki to podróbki.
Funkcjonariusze postanowili skontrolować osobę, która była nadawcą towaru. Wkrótce odkryli centrum dystrybucyjne podejrzanych kosmetyków.
W pomieszczeniu białostockiego lokalu znajdowały się dziesiątki kartonów, a w nich blisko 1500 butelek perfum oznaczonych znakami znanych, światowych marek, niezłożone pudełka z nadrukami oraz koperty. Część towaru była już zapakowana i gotowa do wysyłki. Detaliczna wartość rynkowa takich oryginalnych perfum to ponad pół miliona złotych.
Za obrót towarami oznaczonymi podrobionymi znakami towarowymi 24-letniemu białostoczaninowi grozi nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Najlepsze kosmetyki są od Kudrysia!
Takie są czasami zakupy na Allegro. Oryginały :( Nie mogę zrozumieć tego, że ludzie dają wiarę, że perfumy czy wodę można kupić za 50 zeta!