Podróże małe i duże Tadeusza Truslolaskiego. Wciąż nie wiadomo co z nich wynika

Malta, Francja, Izrael, Hiszpania, Belgia, Szkocja, to tylko niektóre z państw, jakie odwiedzał w ostatnim czasie Tadeusz Truskolaski. Wszystkie były podróżami służbowymi. Ale nic nie wiadomo, w jakim celu dokładnie do tych państw udawał się prezydent Białegostoku, kto z nim był i ile za te wyjazdy zapłacili białostoczanie.

Od dłuższego czasu trwa próba wyjaśnienia celów, ale nade wszystko korzyści wynikających dla mieszkańców Białegostoku z podróży zagranicznych Tadeusza Truskolaskiego. Bo mimo, że jest ich dużo i do wielu różnych państw, wciąż nie wiadomo, co z nich wynika. Nie wiadomo nawet jakie były cele tych wyjazdów, ani co w ich trakcie udało się załatwić. Nie wiadomo też, czy prezydentowi Białegostoku ktoś z licznej świty urzędniczej towarzyszył w tych wyjazdach, ani dlaczego taki czy inny urzędnik w ogóle poleciał gdziekolwiek z Tadeuszem Truksolaskim.

Najbardziej dociekliwym radnym, dopytującym niezmiennie o cele i efekty tych podróży jest Sebastian Putra z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Nawet kilka miesięcy temu, podczas sesji rady Miasta, publicznie odbyła się dość poważna dyskusja w tej sprawie. Bo choć radny dopytuje o dość proste sprawy dotyczące wyjazdów Tadeusza Triskolaskiego oraz podległych mu urzędników, czy zastępców prezydenta, wciąż nie może doczekać żadnej sensownej odpowiedzi. Dostaje wyłącznie jakieś ogólniki, z których kompletnie nic nie wynika.

Radny Putra bowiem dopytywał jeszcze o podróże służbowe na Maltę, do Francji, do Tel Awiwu w Izraelu, do Hiszpanii, Belgi, czy szkockiego Glasgow. Wszystkie te interpelacje były krótkie i w podobnym tonie. I żeby nie było, że radny nie doczekał się odpowiedzi, bo się doczekał. Ale zamieszczamy całą odpowiedź na cytowane tu pytanie w sprawie wyjazdu służbowego do Francji.

Identycznie brzmiącą odpowiedź radny Putra otrzymał w sprawie wyjazdów do wszystkich miejsc, do jakich podróżował w ostatnim czasie Tadeusz Truskolaski. Dodać tu koniecznie należy, że udzielone już dotąd odpowiedzi, na które powołuje się sekretarz miasta z 2022  i 2023 roku, choć były obszerne, nie wyjaśniły ani jednym zdaniem kto i kiedy dokładnie towarzyszył Tadeuszowi Truskolaskiemu w tych wyjazdach, a już na pewno nie wiadomo, co z nich wyniknęło, nie wiadomo nawet, czy coś w ogóle miało wynikać. Nic też w sumie nie wiadomo o choćby jednej korzyści dla mieszkańców Białegostoku, którzy zapłacili za te wszystkie delegacje.

Trwają zatem dalej podróże małe i duże Tadeusza Truslolaskiego, a mieszkańcy Białegostoku nie wiedzą nic kompletnie o celach tych wyjazdów. I nigdy, ani razu, począwszy od 2016 roku, nie dowiedzieli się w tej sprawie niczego. 

(Cezarion/ Foto: bialystok.pl)