Reklama

Policja ustali czy na Angielskiej były podpalenia

30/05/2017 15:38

Po ostatnim pożarze przy ulicy Angielskiej policja podjęła postępowanie. Będzie musiała ustalić jak to się stało, że w przeciągu niecałego miesiąca, w tym rejonie miasta, spalił się już czwarty budynek. Można założyć, że dochodzenie będzie szło w kierunku, iż były to podpalenia.

Mieszkańcy są bardzo zaniepokojeni tym co się dzieje w ich najbliższym sąsiedztwie. W ciągu zaledwie kilku tygodni doszło w rejonie ulicy Angielskiej i Ostrowieckiej już do czwartego pożaru. Jeszcze w ubiegłym tygodniu mundurowi zajęli się sprawą, kiedy spłonął stary, drewniany i opuszczony dom. W miniony czwartek spaliła się kolejna chata, zaś ludzie już w zasadzie w całym mieście mówią wprost, że jesteśmy świadkami serii podpaleń.

- Komuś bardzo zależy na tych terenach i za wszelką cenę chcą się pozbyć ludzi – komentuje jeden z mieszkańców.

- Gadali ludziska, że będą pożary i są pożary – pisze inny.

- Podpalenie jak zwykle – to kolejny głos w sprawie wydarzeń z rejonu ulicy Angielskiej.

- Dziwne, że zawsze są pożary tam, gdzie są plany na wybudowanie czegoś nowego – zauważa kolejna osoba.

O tym, że będzie w tym rejonie coś nowego wiadomo od dawna. Tym czymś nowym ma być zabudowa wielorodzinna jednego z lokalnych przedsiębiorców budowlanych. Całkiem niedawno pisaliśmy, że wkrótce ma ruszyć budowa uliczki osiedlowej – Ostrowieckiej. Miasto już blisko dwa lata temu wywłaszczyło mieszkańców z tej okolicy wychodząc na całym interesie gorzej niż Zabłocki na mydle. A w tej chwili magistrat rozpatruje wnioski przedsiębiorcy budowlanego o wydanie pozwolenia na budowę bloków mieszkaniowych.

- Policjanci stale patrolują okolicę. Każdego dnia wysyłane są tam radiowozy. Swoją pracę wykonują także dzielnicowi – mówi młodszy aspirant Adam Romanowicz z zespołu prasowego Policji.

- Tu policjanci powinni być, ale nie w radiowozach, tylko tajniaki. Zresztą po pożarze tym wcześniejszym, pojawili się, pojeździli i znów nie było widać. W efekcie w czwartek znowu wybuchł pożar. To dziwne, bo jakoś zanim deweloper się tu interesował inwestycjami, to nic nie płonęło tyle lat – mówi naszej redakcji jeden z mieszkańców, który chciał pozostać anonimowy.

Urząd miejski tymczasem wydaje się bagatelizować sprawę. Choć z przekazanych informacji ogólnych do mediów wynika, że przy Angielskiej, Ostrowickiej i Kopernika ma się pojawić więcej patroli straży miejskiej. Policjanci również proszą o zgłaszanie im wszelkich informacji o obcych osobach kręcących się w okolicy. Być może wspólnymi siłami uda się złapać osobę lub osoby, które stoją za niebezpiecznymi zdarzeniami z ostatnich tygodni. Bo o tym, że możemy mieć do czynienia z podpaleniami wątpliwości nie ma też straż pożarna.

Wkrótce do tematu wrócimy nieco szerzej. Otrzymaliśmy sporo informacji od mieszkańców tej dzielnicy, ale także i innych osób, które niepokoją się o swój los. To głównie ci, którzy mieszkają w starych domach, wokół których pożar strawił już łącznie cztery budynki.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Marcin Iliaszuk)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do