
Policjanci z białostockiej "patrolówki" jako pierwsi pojawili się na miejscu pożaru. Weszli do płonącego i zadymionego mieszkania, z którego wynieśli nieprzytomnego mężczyznę. Udzielili mu pierwszej pomocy, a następnie przekazali załodze karetki pogotowia.
Minionej nocy, po godzinie 1.00, dyżurny Komendy Miejskiej w Białymstoku otrzymał zgłoszenie o pożarze jednego z mieszkań na Wyszyńskiego. Z informacji wynikało, że w środku prawdopodobnie przebywa starszy mężczyzna. Na miejsce natychmiast pojechali policjanci z Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego białostockiej komendy - starszy aspirant Bartosz Majewski oraz młodszy aspirant Jerzy Bryczkowski.
Policjanci przybyli na miejsce zdarzenia jeszcze przed Strażą Pożarną. Z mieszkania wydobywał się dym. Mundurowi wiedząc, że wewnątrz może być człowiek weszli do płonącego i zadymionego mieszkania. Młodszy aspirant Jerzy Bryczkowski czołgając się przeszukiwał pomieszczenia i odnalazł w kuchni nieprzytomnego mężczyznę.
Od razu wyniósł go z mieszkania. Policjanci przenieśli 69-latka w bezpieczne miejsce, udzielili mu pierwszej pomocy, a następnie przekazali załodze karetki pogotowia.
Dzięki szybkiemu działaniu policjantów, mężczyzna bezpiecznie trafił pod opiekę lekarzy.
(Źródło i foto: podlaska.policja.gov.pl/ oprac. Kalina)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie