
Wstępne szacunki podsumowujące 2018 rok na polskich lotniskach wskazują, że nastąpił przyrost pasażerów. Najprawdopodobniej będzie to o 4 mln więcej podróżnych niż było to rok temu. I już wiadomo, że niezbędna jest rozbudowa regionalnych portów lotniczych, bo potrzeby są coraz większe. Tymczasem w Białymstoku mamy zupełnie pusty – choć nowy – pasek startowy.
Mimo, że kilka miesięcy temu zakończyła się budowa pasa startowego na Krywlanach, nic stamtąd wciąż nie może odlecieć. Powodem jest brak certyfikacji tego lotniska i dziś nie wiadomo kiedy to nastąpi. Jak informowaliśmy kilkanaście dni temu, to sprawy tej certyfikacji musi załatwić przede wszystkim Urząd Lotnictwa Cywilnego i dopiero wówczas będzie można podejmować jakiekolwiek dalsze kroki celem uruchomienia pasa startowego. Ale zanim pierwszy samolot wystartuje lub wyląduje, do tego jeszcze droga daleka.
Tymczasem na polskich lotniskach regionalnych panuje coraz większy tłok. Wstępne dane wskazują, że z połączeń samolotowych skorzystało około 4 mln więcej podróżnych niż było to rok temu. Dlatego potrzebne będą niezbędne inwestycje, aby dało się rozbudować regionalne porty lotnicze. Na to potrzebnych będzie nawet 4 miliardy złotych. I dopiero przy tak dużych poczynionych inwestycjach, będzie można mówić o tym, że zabezpieczone zostały potrzeby pasażerskie.
- Aktualnie w Polsce funkcjonuje czternaście regionalnych lotnisk użytku publicznego. Według szacunków Związku, w 2018 roku w sumie obsłużą one około 28 mln pasażerów – prawie 4 mln więcej niż w roku poprzednim. Będzie to najlepszy wynik w historii. Ponadto lotniska w regionach utrzymają ok. 60 proc. udział w całości ruchu pasażerskiego obsługiwanego w Polsce. Reszta pasażerów skorzysta z Lotniska Chopina w Warszawie. W skali roku prawdopodobnie żaden z regionalnych portów lotniczych nie zanotuje spadku ruchu, a wiele odnotuje najlepsze wyniki w historii – powiedział Portalowi Samorządowemu Artur Tomasik, prezes zarządu Związku Regionalnych Portów Lotniczych.
Wielu analityków przewidywało taką sytuację i już kilka lat temu zwracało uwagę, że będzie potrzebna rozbudowa regionalnych portów lotniczych. Ludzie coraz częściej chcą się przemieszczać szybko i bezpiecznie. Tym bardziej, że loty są coraz tańsze. W tej sytuacji widać wyraźnie jak województwo podlaskie przegrywa z pozostałymi regionami w kraju, pozostając wciąż białą plamą na lotniczej mapie Polski. Bo pomimo posiadania pasa startowego na białostockich Krywlanach, jeszcze przez bardzo długi czas nic stąd nie odleci. Zresztą informowaliśmy wielokrotnie, że nawet wtedy, kiedy ten pas startowy zostanie oddany do użytku i można będzie z niego korzystać, podróżni nie wsiądą do samolotu rejsowego. Powód? Takich lotów nikt tutaj nie przewidział i na razie nikt nic nie mówi, że takie kiedykolwiek będą realne.
- Zleciliśmy firmie konsultingowej BBF przygotowanie identyfikacji potrzeb inwestycyjnych regionalnych portów lotniczych. W projekcie wzięło udział jedenaście lotnisk: Bydgoszcz, Gdańsk, Katowice, Kraków, Lublin, Łódź, Modlin, Olsztyn, Poznań, Rzeszów i Wrocław – dodawał Tomasik na łamach Portalu Samorządowego.
Złą informacją dla mieszkańców Białegostoku i województwa podlaskiego jest fakt, że jeśli będziemy chcieli mieć tutaj lotnisko regionalne, to trzeba będzie je zbudować ze środków własnych i z budżetu państwa. Pieniądze na lotnisko regionalne w województwie podlaskim były zabezpieczone, ale zostały przekazane decyzją byłego marszałka województwa podlaskiego – Jarosława Dworzańskiego – na budowę dróg w regionie, których i tak w większości nie ma do tej pory. Natomiast Unia Europejska już kilka lat temu wstrzymała wszelkie finansowanie tego rodzaju inwestycji.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: pixabay.com/ plane)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie