Reklama

Pomnik Lecha Kaczyńskiego w Białymstoku. Czy będzie?

05/02/2017 15:43

W sieci zawrzało, kiedy padła informacja o tym, że w Białymstoku może powstać pomnik Lecha Kaczyńskiego. Część osób uważa, że pomnik zostanie wybudowany w publicznych pieniędzy, a pomysłodawcą są działacze Prawa i Sprawiedliwości. Ile w tym prawdy?

Prawdą jest to, że faktycznie padł pomysł budowy pomnika Lecha Kaczyńskiego. Padł on już ponad pół roku temu. W lipcu 2016 roku zawiązał się społeczny komitet do sprawy budowy pomnika. I faktem jest w tym przypadku, że w większości w komitecie tym znaleźli się działacze oraz politycy Prawa i Sprawiedliwości. Na jego czele stanął minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel, zaś zastępcami są senator Jan Dobrzyński i poseł Dariusz Piontkowski.

To jednak nie wszyscy. W komitecie znalazły się różne osoby, nie związane z partią polityczną. To urzędnicy, prawnicy, działacze społeczni, nauczyciele i inni. Dołączyli do komitetu, ponieważ uważają, że pomnik Lecha Kaczyńskiego w Białymstoku powinien stanąć. Twierdzą, że zmarły Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, to patriota, który całym swym życiem i służbą Ojczyźnie udowodnił, że dobro Polski było dla niego najwyższą wartością. Ale sama chęć budowy pomnika, to jedno, zaś możliwości jego budowy, to coś zupełnie innego. Na najbliższej sesji Rady Miasta ma być przegłosowana lokalizacja. Radni w głosowaniu wskażą potencjalne miejsce na pomnik i na tym skończy się ich rola.

Jak dotąd mowa jest wyłącznie o jednym miejscu, to plac Romana Dmowskiego pod kościołem św. Rocha. Z tym, że wskazanie lokalizacji nie znaczy jeszcze zgody na budowę pomnika. Ma on być zbudowany ze składek społecznych i tu tkwi największy problem. Nie wiadomo czy uda się zebrać pieniądze. O tę samą lokalizację walczyli różni działacze środowisk narodowych, bo chcieli uhonorować pomnikiem Romana Dmowskiego. I choć zbiórka trwa od kilku lat, pieniędzy w odpowiedniej ilości wciąż nie udało się zebrać.

- Razem zbudujemy ten pomnik. Będziemy prowadzili publiczną zbiórkę środków na ten cel, będziemy propagowali wartości i sprawy, którym Lech Kaczyński poświęcił swoje życie. To honor i wyróżnienie dla nas być wśród inicjatorów godnego upamiętnienia Śp. Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego – mówił jeszcze w lipcu ubiegłego roku minister Jurgiel.

Z naszych informacji wynika, że pieniędzy jeszcze wciąż nie zebrano, ale zbiórka trwa nieustannie. I choć białostoczanie są podzieleni, a wręcz sceptycznie nastawieni do tego pomysłu, to trzeba wiedzieć, że nie pomnik nie powstanie z publicznych pieniędzy. A taką właśnie dezinformację szerzą już w sieci pewne środowiska mocno nieprzychylne całemu przedsięwzięciu.

W tym miejscu musimy jeszcze dodać, że pomnik Lecha Kaczyńskiego, o ile powstanie, ma też upamiętnić ofiary katastrofy smoleńskiej, które zginęły w drodze do Katynia, w drodze na groby Polaków zamordowanych przez Sowietów. W sposób szczególny mają zostać upamiętnieni białostoczanie, którzy zginęli w katastrofie samolotowej 10 kwietnia 2010 roku.

(Cezarion/ Foto: BI-Foto)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do