
Coraz więcej lokatorów domaga się zmian w prawie spółdzielczym. Narzekają na samowładztwo zarządów, brak możliwości wpływania na jego decyzje, ale nade wszystko na utrudnienia przy chęci zmiany w składzie samego zarządu. Możliwe, że wkrótce do Sejmu wpłynie obywatelski projekt ustawy, która pomoże zlikwidować relikt PRL, bo ten w obecnym systemie ma się wciąż bardzo dobrze.
Tylko w Białymstoku każdorazowo obserwować można dantejskie sceny, kiedy odbywa się walne zgromadzenie członków spółdzielni mieszkaniowych. Bardzo często musi wówczas interweniować policja. Nie ma przy tym znaczenia ani która to spółdzielnia, ani na jakim osiedlu działa. Praktycznie w każdej z nich prezesi wraz z zarządem zasiadają od bardzo wielu lat i jeszcze ani razu nikomu nie udało się w wyniku walnego zgromadzenia zmienić prezesów lub zarządu. W zasadzie jedynym powodem, dla którego dochodzi do zmian władz, jest rezygnacja, choroba uniemożliwiająca pracę lub śmierć.
Przedstawiciele stowarzyszeń i organizacji działających na rzecz zmiany świadomości spółdzielców i poprawy ich sytuacji prawnej, którzy spotkali się niedawno w Katowicach, zapowiedzieli, że będą zbierać podpisy pod obywatelskim projektem ustawy o zmianie przepisów dotyczących spółdzielni mieszkaniowych. Postulują większe uprawnienia spółdzielców w zakresie wyodrębniania wspólnot mieszkaniowych, które ich zdaniem skuteczniej i w bardziej przejrzysty sposób zarządzają wspólnym mieniem. I nie chodzi o całkowite likwidowanie spółdzielni mieszkaniowych, ale przede wszystkim wpływ na wybór i kontrolę pracy zarządców nieruchomości. Do zmian w tym zakresie już włączyli się aktywiści ze Słonecznego Stoku, którzy zachęcają na razie do podpisania petycji. Domagają się między innymi:
- Odnowiona, demokratyczna spółdzielczość to historyczna szansa uruchomienia planowanego taniego budownictwa mieszkaniowego dla mniej zamożnych. Bez reformy program „Mieszkanie +”, w rękach prezesów postkomunistycznych spółdzielni, będzie kolejnym drogim i nieefektywnym projektem, który narazi państwo polskie i młode rodziny na dodatkowe, niczym nie uzasadnione koszty. Zamiast potrzebujących, młodych, beneficjentami projektu „Mieszkanie +” staną się grupy interesów – czytamy w petycji.
Zainteresowani mogą się włączyć do akcji i także wypowiedzieć się w sprawie zmian w prawie spółdzielczym. Petycję, która ma trafić do Sejmu i polskiego rządu można podpisać na stronie internetowej: http://www.citizengo.org/pl/37589-petycja-o-reforme-spoldzielczosci-mieszkaniowej-w-polsce.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI- Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie