Temat dostępu do broni palnej jest w Polsce regularnie poruszany zarówno przez media jak i polityków. Wczoraj odbyła się na ten temat debata w Białymstoku.
Na debatę zorganizowaną przez Wyższą Szkołę Administracji Publicznej zaproszono tych, których temat posiadania broni dotyczy bezpośrednio . Obok przedstawicieli Podlaskiej Komendy Wojewódzkiej Policji w gronie specjalistów znaleźli się: prof. prof. Daniel Boćkowski - specjalista w dziedzinie bezpieczeństwa międzynarodowego, dr Łukasz Urbański – ekspert prawny i ds. broni palnej oraz ppłk Krzysztof Przepiórka – były żołnierz GROM-u, obecnie prezes Fundacji Byłych Żołnierzy Jednostek Specjalnych GROM.
– Nas interesuje polska debata, na temat powszechnego dostępu do broni oraz szans i zagrożeń z tym związanych - powiedział na otwarciu spotkania rektor uczelni, dr Robert Szczepankowski.
Jako pierwszy z krótkim, ale bardzo treściwym wykładem wystąpił dr Urbański. W swojej wypowiedzi poruszył kwestię zapomnianych już dziś, bogatych, polskich tradycji związanych z edukacją młodzieży w zakresie przysposobienia obronnego. Dotknął też problemów o których nie mówi się głośno:
- W Polsce może być nawet 2 mln sztuk broni posiadanej nielegalnie. Brak przy tym programu abolicyjnego, jakim mogły się pochwalić min. Niemcy w 2009 roku - przypuszczał Urbański.
Z kolei prof. Boćkowski odniósł się do statystyk i sytuacji w USA, gdzie pistolet mieć praktycznie każdy pełnoletni obywatel. Wskazał przy tym zagrożenia, które niesie za sobą liberalizacja prawa. W raz z ilością broni, która trafia do ludzi, siłą rzeczy wzrasta ilość broni, która musi trafić do Policji - uważa.
Najbardziej oczekiwany z gości – ppł Krzysztof Przepiórka rozpoczął swoją wypowiedź od krytyki polskich regulacji prawnych. Na podstawie własnych doświadczeń i obserwacji opowiadał o błędach w procesie wydawania pozwoleń oraz późniejszej weryfikacji umiejętności. Podzielił się również refleksjami nad masowym zamykaniem strzelnic oraz bardzo niskim poziomem umiejętności strzeleckich zarówno ochroniarzy jak i służb mundurowych.
Chociaż każdy z gości miał własne zdanie na temat posiadania broni, w każdej z debatujących poruszył temat obecnie bardzo słabej edukacji w zakresie przysposobienia obronnego oraz niskiej wiedzy tych, którzy bronią posługują się na co dzień podczas pracy bądź służby.
Ilość słuchaczy podczas debaty wyraźnie pokazuje, że temat powszechnego dostępu o broni przyciąga zainteresowanie.
Takie spotkania są potrzebne - uważa Tomasz Kowalski z Fundacji Rozwoju Strzelectwa – Dyskusja o broni palnej w Polsce musi być prowadzona. W mediach zawsze wiąże się broń z przelewem krwi, nigdy nie mówi się o drugiej stronie. Podczas tej dyskusji zostały przytoczone statystki ile razy broń ratowała życie, zdrowie czy mienie. Pierwszy raz spotkałem się z wynikami takich badań – dodaje.
Wczorajsza debata w Wyższej Szkole Administracji Publicznej odbyła się w ramach cyklu spotkań „Pytania warte odpowiedzi”, podczas których poruszane są sprawy trudne i powszechnie uznane za niewygodne.
[box]A wy drodzy Czytelnicy? Co sądzicie o powszechnym dostępie do broni palnej? Odpowiedzcie nam w komentarzach![/box]
Słowo "powszechny" wnosi tu niepotrzebny ferment. Wiele osób jest przekonanych, że broń będą wciskać na siłę i to w hipermarketach.... Nie jestem za taką powszechnością. Jestem natomiast za tym, żeby każdy praworządny, zdrowy na ciele i umyśle obywatel spełniający wymogi ustawowe, mógł broń posiadać jeśli taką potrzebę czuje. Bez udowadniania "ponadprzeciętnego" zagrożenia czy przytaczania "osobostartów". Wiąże się z tym konieczność ukrócenia samowoli urzędników z komend wojewódzkich, którzy zamiast być stróżami porządku prawnego, próbują go sami tworzyć.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Marek - niezalogowany
2013-03-06 06:55:54
Jestem przeciw, choć badania pokazują, że fakt dostępności w lażdym domu pośrednio zmniejsza przestępczość, bo taki złodziej boi się, że zostanie zastrzelony.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Marta - niezalogowany
2013-03-05 22:05:31
Ja jestem przeciw posiadania broni!
odpowiedz
Zgłoś wpis
Maria - niezalogowany
2013-03-05 19:23:23
Jestem zdecydowanie przeciw!
odpowiedz
Zgłoś wpis
andrzej - niezalogowany
2013-03-05 12:44:24
Ja też nie popieram powszechnego dostępu do broni.Mamy przykład z Zachodu...jakie rzeczy dzieją się,kiedy broń wpadnie w niepowołane ręce ( psycholi, bądz często dzieci)
odpowiedz
Zgłoś wpis
Halina - niezalogowany
2013-03-05 11:57:16
Ja mówię nie dla broni w polskich domach!
odpowiedz
Zgłoś wpis
kepuls - niezalogowany
2013-03-05 11:51:46
Nikita. Zgadzam się z Tobą, jednak człowiek jest istotą inteligentną i myślącą i w pełni biorącą odpowiedzialność za swoje czyny (zakładam, że prawo do broni powinien mieć każdy zdrowy człowiek). I czy posiada broń, czy nie - może skrzywdzić drugiego człowieka. Więc taki argument odpada.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Nikita - niezalogowany
2013-03-05 11:36:08
Sprawa broni palnej jest bardzo poważna i nie należy jej traktować w tak prosty sposób jak sprawy legalizacji narkotyków. Faktem jest, że w miejscach gdzie broń jest zalegalizowana ilość napadów z bronią drastycznie spadła, a tam gdzie jest zakazana ilość napadów z bronią jest większa. W świadomości bandyty jest, że każdy może posiadać broń i z tego prostego powodu boi się i jeśli jest rozsądny nie wyciąga broni i nie strzela. Natomiast człowiek posiadający broń może obronić się przed np. gwałcicielem czy bandytą. Z drugiej strony uczciwy człowiek może okazać się mordercą mając broń. Wcześniej nie posiadał broni ponieważ była zakazana. Z chwilą zniesienia zakazu kupił ją dla własnego bezpieczeństwa i w żadnym momencie nie zakładał, że kogokolwiek zastrzeli, nawet mimo nienawiści do jakiejś osoby. Jest to wpisane w psychologiczne działanie człowieka kierującego się czasami emocjami lub działającego w afekcie. Człowiek jest nieprzewidywalny i nigdy nie jesteśmy w stanie ocenić co zrobi...
odpowiedz
Zgłoś wpis
Halina - niezalogowany
2013-03-05 10:40:13
Czy będzie broń w każdym białostockim domu? No, nie....
odpowiedz
Zgłoś wpis
Karol - niezalogowany
2013-03-05 10:38:45
Takie rozmowy są potrzebne
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Słowo "powszechny" wnosi tu niepotrzebny ferment. Wiele osób jest przekonanych, że broń będą wciskać na siłę i to w hipermarketach.... Nie jestem za taką powszechnością. Jestem natomiast za tym, żeby każdy praworządny, zdrowy na ciele i umyśle obywatel spełniający wymogi ustawowe, mógł broń posiadać jeśli taką potrzebę czuje. Bez udowadniania "ponadprzeciętnego" zagrożenia czy przytaczania "osobostartów". Wiąże się z tym konieczność ukrócenia samowoli urzędników z komend wojewódzkich, którzy zamiast być stróżami porządku prawnego, próbują go sami tworzyć.
Jestem przeciw, choć badania pokazują, że fakt dostępności w lażdym domu pośrednio zmniejsza przestępczość, bo taki złodziej boi się, że zostanie zastrzelony.
Ja jestem przeciw posiadania broni!
Jestem zdecydowanie przeciw!
Ja też nie popieram powszechnego dostępu do broni.Mamy przykład z Zachodu...jakie rzeczy dzieją się,kiedy broń wpadnie w niepowołane ręce ( psycholi, bądz często dzieci)
Ja mówię nie dla broni w polskich domach!
Nikita. Zgadzam się z Tobą, jednak człowiek jest istotą inteligentną i myślącą i w pełni biorącą odpowiedzialność za swoje czyny (zakładam, że prawo do broni powinien mieć każdy zdrowy człowiek). I czy posiada broń, czy nie - może skrzywdzić drugiego człowieka. Więc taki argument odpada.
Sprawa broni palnej jest bardzo poważna i nie należy jej traktować w tak prosty sposób jak sprawy legalizacji narkotyków. Faktem jest, że w miejscach gdzie broń jest zalegalizowana ilość napadów z bronią drastycznie spadła, a tam gdzie jest zakazana ilość napadów z bronią jest większa. W świadomości bandyty jest, że każdy może posiadać broń i z tego prostego powodu boi się i jeśli jest rozsądny nie wyciąga broni i nie strzela. Natomiast człowiek posiadający broń może obronić się przed np. gwałcicielem czy bandytą. Z drugiej strony uczciwy człowiek może okazać się mordercą mając broń. Wcześniej nie posiadał broni ponieważ była zakazana. Z chwilą zniesienia zakazu kupił ją dla własnego bezpieczeństwa i w żadnym momencie nie zakładał, że kogokolwiek zastrzeli, nawet mimo nienawiści do jakiejś osoby. Jest to wpisane w psychologiczne działanie człowieka kierującego się czasami emocjami lub działającego w afekcie. Człowiek jest nieprzewidywalny i nigdy nie jesteśmy w stanie ocenić co zrobi...
Czy będzie broń w każdym białostockim domu? No, nie....
Takie rozmowy są potrzebne