
Tego można było się spodziewać, że Tadeusz R. po tym, gdy został zatrzymany przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego, najbliższy czas spędzi w odosobnieniu. I w piątek po południu, 22 października, Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieście przychylił się do wniosku Prokuratury i zgodził się na tymczasowy areszt podejrzanego na trzy miesiące.
Tadeusz R., były senator Prawa i Sprawiedliwości oraz wiceminister rolnictwa w latach 2018-2019, a obecnie prezes spółdzielni mleczarskiej Bielmlek z Bielska Podlaskiego, jest podejrzany o działanie na szkodę kierowanej przez siebie spółki. Jak podają śledczy, chodzi nawet o 80 mln złotych. Został doprowadzony do Prokuratury w Warszawie w minioną środę, 20 października, a następnie usłyszał zarzuty o jakich mowa powyżej. Prokuratora z Warszawy, która prowadzi to postępowanie, jednocześnie wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie Tadeusza R.
I sąd zgodził się na ten wniosek, ale nie w taki sposób, w jaki życzyła sobie Prokuratura. Orzekł bowiem o tymczasowym areszcie na okres trzech miesięcy wobec podejrzanego, ale równocześnie wyznaczył kaucję w wysokości 200 tys. złotych, po wpłaceniu której podejrzany będzie mógł wyjść na wolność. Dlatego też Prokuratura zaskarżyć chce to postanowienie. Na posiedzeniu złożyła sprzeciw, w związku z czym na razie podejrzany nie wyjdzie z aresztu.
W każdym razie na tak złożony sprzeciw sąd odpowiedział pozytywnie i podzielił argumentację śledczych. Sąd stwierdził, że sprawa ma charakter rozwojowy, a już zgromadzony do tej pory materiał dowodowy, wskazuje na sprawstwo podejrzanego. Ale o te wątki rozwojowe chodzi tu najbardziej.
„Zachodzi konieczność wyjaśniania wszystkich aspektów działalności podejrzanego polegających na zarządzaniu spółdzielnią i wykonania w tym zakresie szeregu czynności dowodowych. Powyższe rodzi uzasadnioną obawę matactwa procesowego ze strony podejrzanego, który może bezprawnie wpływać na osoby, z którymi prokuratura zamierza wykonać czynności procesowe w tej sprawie” – poinformował rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie Marcin Saduś w przekazanym komunikacie prasowym.
Działanie na szkodę spółki miało się odbywać w latach 2014-2018 poprzez między innymi podejmowanie nieuzasadnionych decyzji ekonomicznych skutkujących wysokonakładowymi inwestycjami i zaciąganiem kredytów. Działo się to w czasie, kiedy już istniała realna groźba nie wywiązania się ze zobowiązań finansowych. Te i inne decyzje skutkowały upadkiem spółdzielni mleczarskiej i szkodą w wysokości około 80mln złotych, za co grozi teraz kara 10 lat pozbawienia wolności.
Prokuratura w swoim komunikacie przypomniała też, że podejrzany Tadeusz R., zanim doszło do zatrzymania, przepisał majątek na członków rodziny, w tym dzieci, a sam pozostał bez majątku. Pokrzywdzonymi jego działalnością są rolnicy, którzy nie otrzymali należnych im pieniędzy za dostarczone mleko. Przypominamy w tym miejscu, że od marca tego roku spółdzielnią Bielmlek kieruje syndyk, ale Tadeusz R. cały czas formalnie jest jej prezesem.
(Cezarion/ Foto: podlaska.policja.gov.pl)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie