Reklama

Problematyczna dekomunizacja

17/09/2016 15:41


Jeszcze pierwsze propozycje nowych nazw ulic oficjalnie nie padły, a już pojawiają się za to pierwsze problemy. Wygląda na to, że ustawa dekomunizacyjna jednym przyniesie spory o nowych patronów, drugim trudny orzech prawny do zgryzienia, pozostałym – niezły kabaret.

Kabaret zaczął się już kilka dni temu w Krakowie, kiedy jeden z tamtejszych radnych i zarazem pracownik Instytutu Pamięci Narodowej, podniósł w wywiadzie radiowym, że trzeba zmienić nazwę ulicy Dworcowej. Jego zdaniem to nazwa nie zaczerpnięta od pobliskiego dworca, ale od radzieckiego uczonego. Czym się uczony zajmował i jaki był tak naprawdę jego życiorys, radny nie powiedział, bo okazało się, że zwyczajnie nie wiedział. Dopiero teraz będzie zgłębiał tę wiedzę.

Ale w Białymstoku również może być bardzo ciekawie. Oprócz 11 nazw ulic, które będą musiały być zmienione w ciągu najbliższego roku, białostocki Instytut Pamięci Narodowej wskazuje jeszcze trzy ulice, co do których są wątpliwości. W zasadzie nie do samych nazw, ale do uzasadnienia tychże nazw, które przyjmowali niegdyś radni miejscy. Chodzi o ulicę Partyzantów, ulicę Zwycięstwa i ulicę Anieli Krzywoń. Problem choć błahy, to łatwo go nie będzie można rozwiązać. Bowiem, o ile podjąć uchwałę w sprawie nowej nazwy ulicy mogą obecni radni, to już uchwała o zmianie uzasadnienia przyjętego przez swoich poprzedników z czasów PRL, nie wchodzi w grę z punktu widzenia obecnego prawa.



Chodzi między innymi o ulicę Zwycięstwa. No to jest bardzo pojemne określenie. Komuś zwycięstwo może się kojarzyć na przykład z ostatnim meczem Jagiellonii, bo to też było zwycięstwo. Instytut Pamięci Narodowej chyba poszedł o krok za daleko, bo uzasadnienie nie jest elementem uchwały, więc to radni się na ten temat wypowiedzą. My będziemy pracować nad tymi 11 ulicami, które nie budzą kontrowersji – powiedział Tadeusz Truskolaski.

Białostocki oddział IPN jednak w swoim stanowisku podkreśla, że te trzy wyżej wymienione ulice mogą pozostać w przestrzeni miasta, ale tylko pod warunkiem zmiany uzasadnienia, które było przyjęte przez radnych w czasach PRL. Gdyby tak się nie stało, być może obecni radni będą musieli podjąć jeszcze uchwały odnośnie nowych nazw ulic także w stosunku do ulicy Zwycięstwa, Partyzantów i Anieli Krzywoń.

Prawnie można zmienić uchwałę, ale nie uzasadnienie uchwały. Może radni podejmą jakieś stanowisko, że na przykład tu chodzi o właściwych partyzantów, albo że chodzi o odpowiednie zwycięstwo. Co do pani Anieli Krzywoń, myślę że też nie powinna budzić jakichś kontrowersji, bo jej życiorys nie mówi, że była to jakaś działaczka ruchu socjalistycznego czy komunistycznego – podkreśla prezydent Białegostoku.

Zanim do mieszkańców spłyną propozycje nowych nazw, radni Krakowa będą musieli rozstrzygnąć sprawę dworca lub uczonego Dworcowa. W Białymstoku natomiast ustalić jakichś właściwych partyzantów oraz znaleźć odpowiednie zwycięstwo na miarę nazwy dużej w końcu ulicy. Pewnie po drodze pojawią się jeszcze jakieś ciekawe komplikacje, które warto podać nawet dla poprawienia humoru.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Google Street View)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do