Dziś (5.09) prezydent Tadeusz Truskolaski podpisał odpowiednie dokumenty w sprawie zbycia udziałów Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Tym samym rozpoczęła się procedura, której finałem ma być nabycie MPECu przez prywatnego inwestora.
Zamiarem miasta jest sprzedaż 100 procent udziałów w spółce. Z tej puli wyłączone ma być jednak 15 procent, które ma zostać nieodpłatnie przekazane uprawnionym osobom tj. obecnym i byłym pracownikom przedsiębiorstwa. Obecnie jest to grupa 628 osób.
Prezydent Truskolaski poinformował także o sposobie wyłaniania przyszłego właściciela MPECu. Na wstępie miasto planuje w przetargu wybrać doradcę prawnego. Samo zbycie udziałów nastąpić ma w drodze negocjacji z zaproszonymi oferentami. Oczywiście potencjalni nabywcy wcześniej przejdą stosowną weryfikację i dopiero po tym etapie zostaną dopuszczeni do składania swoich propozycji.
Na ostateczną decyzję o zawarciu umowy z potencjalnym inwestorem wpływ będą miały dwa kryteria. Przede wszystkim miastu zależy na tym, aby zobowiązać inwestora do udzielenia gwarancji w zainwestowanie w sieć ciepłowniczą oraz miejsca pracy dla obecnej załogi. Drugim jest zaproponowana cena za udziały.
- Nie udzielę odpowiedzi na pytanie o wartość. Cyfra ta nie może paść z ust prezydenta i nigdy nie padnie. Dobrą praktyką jest niepodawania ceny. – dodaje przy tym Tadeusz Truskolaski.
Dodatkowo prezydent Truskolaski podkreśla, że rozpoczęta procedura nie jest ostatnim krokiem w tej sprawie i niczego nie przesądza. Obecne działania wynikają z uchwały rady miasta i przeprowadzonego referendum i wcale nie muszą się zakończyć sprzedażą Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Zdaniem prezydenta działania zostały podjęte we właściwym czasie a o tym czy jest to stosowny moment na sprzedaż, powiedzą potencjalni nabywcy. Sam proces sprzedaży może nie dojść do skutku, ponieważ prezydent, jak zapowiedział, może nie zaakceptować oferowanej ceny.
- Nie zaakceptuję niskiej ceny za sprzedaż i nie jestem pewny czy do sprzedaży w ogóle dojdzie. Kieruje się dobrem i rozwojem miasta, a nie chęcią pozbycia się MPECu za wszelką cenę. – podkreśla Truskolaski.
Szanse na sprzedaż udziałów przedsiębiorstwa, jak mówi sam prezydent, wynoszą obecnie „fifty – fifty”. W podobnym tonie wypowiadał się prezydencki zastępca Andrzej Mayer. Dodatkowo poinformował o swoim spotkaniu z pracownikami firmy, którzy mieli życzliwie przyjąć do wiadomości przewidywany los miejskiej spółki.
Miasto przewiduje na etap negocjacji z potencjalnymi kontrahentami ok. 60 dni. Cały proces ewentualnej sprzedaży spółki ma zakończyć się w przeciągu pół roku.
O losie MPECu dowiemy się zatem dopiero po nowym roku.
Komentarze opinie