
Dokładnie trzy miesiące temu działacze podlaskiego PiS skierowali kilka pytań do Donalda Tuska. Pytali między innymi o współpracę z Rosją, likwidację jednostek wojskowych, komisariatów Policji czy w końcu też o pomoc dla rolników. Odpowiedzi się jednak nie doczekali. Skierowali je zatem ponownie za pośrednictwem mediów w trakcie wizyty Donalda Tuska w podbiałostockim Kleosinie.
W miniony czwartek, 20 kwietnia, Donald Tusk przyjechał do Kleosina pod Białymstokiem, aby spotkać się z działaczami i sympatykami Platformy Obywatelskiej. I o ile na sali, gdzie odbywało się spotkanie mógł liczyć na przychylność i sympatię, o tyle przed budynkiem szkoły, już nie. Tam bowiem działacze PiS wraz z mieszkańcami Kleosina rozwiesili banner, na którym przypomnieli jak Polakom żyło się w czasie, kiedy premierem był właśnie Tusk.
To między innymi praca z wynagrodzeniem w wysokości 5 zł za godzinę, duże bezrobocie, miliony Polaków na emigracji, brak wsparcia polskich rodzin, podniesienie wieku emerytalnego czy w końcu likwidacja jednostek wojskowych i posterunków Policji, co przekładało się na obniżenie poczucia bezpieczeństwa. W tych oraz innych sprawach padły już wcześniej pytania do Donalda Tuska. Dokładnie trzy miesiące wcześniej politycy podlaskiego PiS skierowali bowiem za pośrednictwem biura Platformy Obywatelskiej w Białymstoku szereg pytań do szefa tej partii, ale żadnej odpowiedzi się nie doczekali.
- Równo trzy miesiące temu wysłaliśmy do niego pytania, które dotyczyły też województwa podlaskiego, szczególnie te odnoszące się do likwidacji jednostek wojskowych czy komisariatów policji, ale też do opóźnienia budowy Via Carpatii lub kwestii związanych z wpuszczaniem nielegalnych imigrantów – powiedział pod budynkiem szkoły w Kleosinie marszałek Artur Kosicki. – Na te pytania nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Dlatego, korzystając z wizyty przewodniczącego Tuska, prosimy o to, żeby odpowiedział na zadane pytania, żeby się do nich ustosunkował. To jest bardzo istotne z punktu widzenia naszych wyborów, które będą na jesieni – dodał.
- Może jak będziemy bliżej, to będzie chciał odpowiedzieć na pytania dlaczego chciał współpracować z Rosją przez wiele lat. Donald Tusk uważał, że Rosja to normalny, demokratyczny kraj – mówił z kolei wiceminister edukacji i nauki Dariusz Piontkowski, przypominając, że Donald Tusk nie odpowiedział na pytania ani polityków PiS, ani mediów, które pytania również zadawały.
Ale Donald Tusk nie lubi pytań o podejmowane przez siebie decyzje, ani od konkurencji politycznej, ani od mediów, które nie chodzą na jego pasku. Na spotkanie z Tuskiem nie została wpuszczona ekipa TVP3 Białystok. Dziennikarzy i operatorów wyprosiła posłanka Aleksandra Gajewska. I to w zasadzie wystarczy za podsumowanie tak zwanego otwartego spotkania z Donaldem Tuskiem, które otwarte było prawie wyłącznie dla jego klakierów. Wynika z tego, że Tusk kolejny raz kłamał, co ma w zwyczaju od praktycznie początku istnienia w polskiej polityce. I chyba wpis marszałka Artura Kosickiego był tu najlepszym podsumowaniem wizyty Tuska w Kleosinie.
„#KłamstwaTuska dziś w #Kleosin w @wojpodlaskie!” – czytamy na Twitterze marszałka Artura Kosickiego.
Wiceminister Adam Andruszkiewicz pytał z kolei przed budynkiem szkoły, w której odbywało się spotkanie, czy Donald Tusk przeprosi za swoje haniebne rządy. Bo jak stwierdził, pamięta doskonale, że kojarzyły się one z ubóstwem, wysokim bezrobociem, niskimi płacami, niskimi emeryturami, jak i brakiem wsparcia dla rodzin z dziećmi czy seniorów.
- W powiecie, w którym się wychowywałem, bezrobocie sięgało 20 proc., płace wynosiły niejednokrotnie po 1200-1500 zł, emerytury po 800 zł. Nie było także żadnego wsparcia dla dzieci w postaci 500+, nie było wsparcia dla seniorów – przypomniał Adam Andruszkiewicz. – Donald Tusk nie przejmował się województwem podlaskim. Wtedy nie szły tutaj tak duże środki na inwestycje, na drogi, na cały rozwój naszego regionu. Dzisiaj PiS tę kwestię nadrabia – dodał wiceminister Adam Andruszkiewicz.
Politycy PiS oraz mieszkańcy Kleosina przypomnieli, że Donald Tusk i jego formacja byli przeciwni budowie zapory na granicy polsko – białoruskiej, chcieli rozwijać współpracę z Rosją Władimira Putina uznając ją za państwo demokratyczne, prowadzić interesy z lekceważeniem bezpieczeństwa Polski. To za czasów rządu Platformy Obywatelskiej, jej politycy zdecydowali o wyrzuceniu z planów budowy trasy Via Carpatia, która została przywrócona dzięki decyzjom rządku Zjednoczonej Prawicy i obecnie już się buduje. Ta trasa to układ krwionośny polskiej, a w szczególności podlaskiej gospodarki.
Jak wspomnieliśmy, Donald Tusk nie odpowiedział na pytania. Najwyraźniej zabrakło odwagi, aby zmierzyć się z pytaniami o jego własne decyzje z czasów jego rządów, podobnie jak i zabrakło odwagi, aby porozmawiać z niektórymi dziennikarzami na tak zwanym spotkaniu otwartym, które zamiast otwartego w rzeczywistości było zamknięte.
(Cezarion/ Foto: DDB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie