
Radni Koalicji Obywatelskiej z Przewodniczącym Rady Miasta na czele, nie potrafili przyjąć do wiadomości faktu, że jakiegokolwiek innego radnego nie wolno zmuszać do pracy w komisjach wbrew jego woli. Takie stanowisko wyraził wojewoda podlaski w rozstrzygnięciu nadzorczym, ale radni POKO zaskarżyli je do sądu. Teraz sąd już dobitnie wytłumaczył to, czego radni POKO nie chcieli zrozumieć w rozstrzygnięciu wojewody podlaskiego.
Komitet Obrony Demokracji może spokojnie wychodzić na ulice Białegostoku z manifestacją w obronie prawa i praworządności. Tak się złożyło, że radni Koalicji Obywatelskiej w Radzie Miasta Białegostoku dopuścili się działań niezgodnych z prawem, na dodatek łamiąc dobre obyczaje w lokalnym samorządzie. Oprócz tego, demokratycznie wybranym radnym z list Prawa i Sprawiedliwości, radni POKO chcieli narzucić siłą pracę i obowiązki, czego im robić nie było wolno.
- Zostaliśmy przez radnych z Koalicji Obywatelskiej – bym powiedział – przymuszeni do pracy w komisjach, w których żeśmy nie wyrażali zgody. W związku z powyższym poprosiliśmy pana wojewodę, jako wyższy organ nadzoru o zbadanie uchwał, które zostały podjęte na drugiej sesji Rady Miasta. I stwierdzenie, czy były one zasadne, czy nie. W naszej ocenie te uchwały zostały podjęte z rażącym naruszeniem prawa – mówił jeszcze w grudniu ubiegłego roku szef klubu radnych PiS, Henryk Dębowski.
I miał rację, ponieważ wojewoda podlaski też dopatrzył się naruszenia prawa i wszystkie uchwały, w których powołano radnych PiS wbrew ich woli, a które zostały zaskarżone, uchylił w trybie nadzoru. Jak wskazał, radnego nie można zmusić do pracy w komisji w Radzie Miasta, do której akcesu nie składał. Każdy radny ma wolny mandat i powinien go wykonywać w sposób swobodny. Wojewoda stwierdził nawet, że radni klubu POKO pogwałcili Europejską Kartę Samorządu.
- Wojewoda, jako organ nadzoru stwierdził, żeście jako radni Koalicji Obywatelskiej i pan jako Przewodniczący Rady Miasta, naruszaliście prawo, przymuszaliście radnych Prawa i Sprawiedliwości do pracy w komisjach bez ich zgody. Powołaliśmy się w skardze na szereg przepisów, nawet na Europejską Kartę Samorządu Terytorialnego – argumentował radny i szef klubu radnych PiS, Henryk Dębowski, kiedy klub POKO miał zdecydować o zaskarżeniu rozstrzygnięcia wojewody do sądu.
Ostatecznie rozstrzygnięcie zostało zaskarżone, ale wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który zapadł w sądzie we wtorek, 16 kwietnia, nie pozostawia cienia wątpliwości. Nikt nie może zmuszać żadnego radnego do pracy w określonej komisji branżowej. W uzasadnieniu swojego orzeczenia WSA podał, że – co prawda – w przepisach jest mowa o tym, iż radny ma obowiązek brania udziału w pracach dwóch stałych komisji, ale nie można tego uznać za przymus. To znaczy, że nie można go do pracy w danej komisji wybrać bez jego zgody.
- Radny musi wyrazić zgodę (...) Prezydent czy rada miasta takiego obowiązku narzucić nie mogła. On ma prawo nie chcieć być w tej komisji, tylko w jakiejś innej – mówił sędzia Paweł Lewkowicz uzasadniając orzeczenie.
To orzeczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego podlegać może tylko i wyłącznie zaskarżeniu do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Nie wiadomo jednak jeszcze, czy Koalicja Obywatelska dalej będzie chciała ośmieszać się w oczach opinii publicznej, pokazując jak bardzo nie szanuje wolnego mandatu zdobytego w demokratycznych wyborach. A tak by właśnie się stało, gdyby od orzeczenia WSA wpłynęło odwołanie do NSA, który jest organem najwyższej instancji dla takich spraw.
Niezależnie od tego Komitet Obrony Demokracji w końcu ma prawdziwy powód do manifestowania poszanowania porządku prawnego, który został naruszony przez polityków Koalicji Obywatelskiej w Białymstoku. Dodamy tylko, że tak jak radni POKO chcieli popsuć samorząd, tak musieli ustąpić w tym działaniu. Uchwały nakazujące radnym PiS prace w określonych z góry komisjach zostały już uchylone i przyjęto nowe. Teraz radni PiS pracują już w tych komisjach w Radzie Miasta, w których chcieli pracować na rzecz mieszkańców Białegostoku.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie