
O ile radny Maciej Biernacki z własnej woli opuścił Platformę Obywatelską, partię do której należał od wielu lat, o tyle praca opuściła Biernackiego za sprawą jego przełożonego, który zwolnił go z powodu redukcji stanowiska. Maciej Biernacki nie będzie już pracował na stanowisku zastępcy dyrektora w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Białymstoku.
Przez wiele lat Maciej Biernacki pracował w instytucjach publicznych na całkiem eksponowanych stanowiskach. Ostatnim miejscem pracy był Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Białymstoku, do którego trafił po swoim byłym już partyjnym koledze Zbigniewie Nikitorowiczu, gdy ten został zastępcą prezydenta Białegostoku. Przez ostatnie lata PSL i PO obsadzały tam stanowiska na zmianę lub w tym samym czasie i wszystko trwało do chwili obecnej.
Natomiast w chwili obecnej sytuacja jest taka, że zmieniły się władze i tym razem to PiS, który ma możliwość obsadzania na stanowiskach swoimi ludźmi, wymieniło najpierw dyrektora WORD, a ten obecnie wręczył wypowiedzenie radnemu Maciejowi Biernackiemu. Jak wyjaśnia naszej redakcji, nie przez złośliwość, ale redukuje zbędne etaty, których utrzymanie kosztuje rocznie wcale niemało.
- Informuję, że z dniem 7 lutego zmieniłem wewnętrzny regulamin organizacyjny i zlikwidowałem stanowisko zastępcy dyrektora w białostockim Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego. Maciejowi Biernackiemu, który pełnił tę funkcję zaproponowałem rozwiązanie umowy o pracę na podstawie porozumienia stron z dłuższym niż wynika z jego stażu pracy – trzymiesięcznym – okresem wypowiedzenia bez obowiązku świadczenia pracy, ale odmówił. Ta decyzja to efekt kilkutygodniowej analizy pracy białostockiego WORD. Uznałem, że aby poprawić sytuację finansową ośrodka, trzeba zwiększyć przychody i zredukować niepotrzebne koszty. Tym ostatnim jest nadmiar osób zarządzających ośrodkiem. Do kierowania tak niedużym zespołem jaki ma WORD nie potrzeba aż dwóch dyrektorów – przekazał Przemysław Sarosiek, dyrektor WORD w Białymstoku.
Aktualnie w instytucji tej pracuje około 40 osób i może faktycznie nie ma potrzeby, aby tymi ludźmi zarządzało dwóch dyrektorów. Pojawiają się jednak głosy o tym, że dyrektor Sarosiek mógł nie do końca postąpić jak należy. Bo Maciej Biernacki jest miejskim radnym i przed zwolnieniem go z pracy to Rada Miasta powinna wyrazić zgodę. Tylko tu jednak nie chodzi o zwykłe zwolnienie, ale likwidację stanowiska pracy. W tym przypadku taka zgoda nie jest wymagana. Ale o tym zapewne wypowie się sąd pracy, jeśli Maciej Biernacki zdecyduje się odwołać od decyzji swojego byłego przełożonego.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie