Reklama

Rafał Rudnicki najpierw skłamał, a potem dopiero zaczął zadawać pytania

12/09/2022 15:39

Poszło o ławeczkę, która stanęła niedaleko ogrodzenia Pałacu Branickich. Zastępca prezydenta Białegostoku Rafał Rudnicki nazwał ją pisowską, choć ani PiS jej nie zbudował, ani nie ustawił, ani nawet nie projektował. Do tego dawny pisowiec, jakim jest Rudnicki, zaatakował konserwator zabytków, która również z ustawieniem ławeczki nie miała nic wspólnego.

Rafał Rudnicki, kiedy jeszcze należał do Prawa i Sprawiedliwości był jednym z najgorliwszych polityków tej formacji. I to przez lata. Kiedy politycznie związał się z Tadeuszem Truskolaskim oraz Platformą Obywatelską i Nowoczesną i poszedł pracować do urzędu miejskiego, jego dawna partia stała się wrogiem politycznym numer jeden. Dziś Rafał Rudnicki jak niegdyś był gorliwym pisowcem, tak teraz jest jeszcze bardziej gorliwym antypisowcem.

Przejaw tego drugiego pokazał kolejny już raz atakując swoją dawną formację polityczną, choć nie było ku temu powodu. Najpierw napisał na Twitterze kilka słów, ale nie sprawdził, czy mają one sens, czy nie, ani czy tezy w nich zawarte mają cokolwiek wspólnego z prawdą. Co o tyle może nie dziwić, ponieważ nawet w urzędzie, w którym pracuje, podlegli mu urzędnicy mówią o nim, że jest to człowiek, który nawet jak milczy to kłamie.

Absurdalna, PiSowska ławka pojawiła się obok Pałacu Branickich #Białystok, szpecąc otoczenie tego zabytku. Została ustawiona bez zgody władz Białegostoku. Liczę, że za jakiś czas „zniknie” z przestrzeni publicz., tak jak „zniknie” Woj. Konserwator Zabytków, która dała na to zgodę” – napisał na swoim profilu na Twitterze Rafał Rudnicki.

Dość szybko pojawiać się zaczęły komentarze internautów i do chwili obecnej Rafał Rudnicki nie odważył się przeprosić za kłamstwa, jakie zamieścił w tym wpisie, aby nie wprowadzać w błąd uczestników dyskusji internetowych. Bo ławeczka, ani nie jest pisowska, ani konserwator zabytków nie dawała zgody na jej ustawienie. Bo jeszcze w sierpniu tego roku padła zapowiedź, że takie właśnie ławeczki pojawią się w przestrzeni publicznej różnych miast Polski. Nie budował, ani nie ustawił ich PiS, tylko Bank Gospodarstwa Krajowego. Ławeczki pojawiły się w ramach akcji informacyjno-promocyjnej poświęconej inwestycjom realizowanym ze wsparciem tego banku.

Jednak Rafał Rudnicki przekazuje fake newsy powtarzane przez innych polityków i zwolenników opozycji, głównie związanych z Platformą Obywatelską. Oni także oskarżali rząd Zjednoczonej Prawicy o wydawanie pieniędzy na takie ławki i ustawianie ich w przestrzeni publicznej miast. Z tego względu już kilka dni temu Bank Gospodarstwa Krajowego wydał oświadczenie. To oświadczenie widnieje do chwili obecnej na stronach internetowych banku.

W związku z pojawiającymi się informacjami medialnymi informujemy, że za postawienie instalacji w kształcie konturu Polski odpowiada BGK. Stanowi to element akcji informacyjno-promocyjnej poświęconej inwestycjom, których realizację wspomaga BGK.

BGK wspiera w tej chwili 11 tysięcy inwestycji o łącznej wartości 60 mld zł. 3 tysiące projektów o wartości 15 mld zł jest w trakcie realizacji lub wkrótce się rozpocznie.

Tego typu instalacje są elementem scenografii podczas planowanych wydarzeń BGK i zostały ustawione pilotażowo” – przekazała Anna Czyż, rzecznik prasowa Banku Gospodarstwa Krajowego.

I kiedy internauci zaczęli zwracać uwagę dawnemu pisowcowi z Białegostoku, że napisał bzdury nie mające nic wspólnego z rzeczywistością, dopiero wtedy Rafał Rudnicki naprędce zwołał konferencję prasową, na której już nie był tak hardy w swoich ocenach i wskazywaniu na odpowiedzialnych za ustawienie ławeczki, jak to sam wcześniej napisał. Bo dopiero wtedy zaczął stawiać pytania o to, kto wydał zgodę na jej ustawienie twierdząc już na początku, że występuje jako białostoczanin, a nie jako zastępca prezydenta – mimo, że towarzyszyła mu rzecznik prasowa prezydenta, a sama konferencja była transmitowana na oficjalnych nośnikach urzędu miejskiego w Białymstoku.

Rafał Rudnicki też najpierw twierdził, że ławeczka stoi na terenach Miasta Białystok, a kiedy jeden z dziennikarzy zwrócił mu uwagę, że to teren należący do Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, zaczął się plątać i finalnie stwierdził, że ławeczkę można było postawić pod urzędem wojewódzkim, a tak w ogóle to nikt o to prezydenta nie pytał, czy ławeczka może w ogóle stanąć w Białymstoku. Tak, jak by Białystok był miastem prywatnym prezydenta i trzeba by go pytać o takie rzeczy.

Sytuacja wygląda tak, że ławeczka jest ustawiona czasowo. W listopadzie zostanie zabrana. Zgodę na jej ustawienie w tym miejscu wydał Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, po tym, gdy z pytaniem o możliwość jej ustawienia zwrócił się do uczelni z pytaniem wojewoda podlaski. Zgody na ustawienie ławeczki nie wydawała konserwator zabytków, do której nawet taki wniosek nie wpłynął. Dlatego będzie domagała się sprostowania i przeprosin zarówno od Rafała Rudnickiego, jak i od dziennikarza Gazety Wyborczej, którzy przekazali kłamstwa w tej sprawie.

Obraźliwy sposób w jaki wypowiedział się Pan Rafał Rudnicki – Zastępca Prezydenta Białegostoku na temat mojej osoby oraz pracy Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków godzi w moje dobre imię, jak i instytucji, którą reprezentuję. W związku z powyższym zwracam się do Pana prof. Tadeusza Truskolaskiego - Prezydenta Białegostoku o wyciągnięcie konsekwencji wobec Pana Rafała Rudnickiego w związku z niewątpliwym upowszechnianiem mowy nienawiści w przestrzeni publicznej. Pan Rafał Rudnicki, jako Wiceprezydent Miasta Białegostoku - osoba publiczna, powinien zaś w sposób szczególny zwracać uwagę na to, by publikowane przez niego treści były zgodne z prawdą” – napisała w oświadczeniu prof. Małgorzata Dajnowicz, Podlaska Konserwator Zabytków.

- Postawa zastępcy prezydenta, byłego członka PiS, jest skandalem. W sytuacji kiedy Polska walczy o reparacje od Niemiec, wzmacnianie postaw patriotycznych poprzez wszelkie elementy są bardzo wskazane. Skoro Rafała Rudnickiego uwiera polskość niech powie to wprost – skwitował sprawę radny Henryk Dębowski.

I nie chodzi o to, czy ławeczka jest ładna, czy nie. Czy stanęła w dobrym miejscu, czy nie. Ani o to, czy prezydent lub jego zastępca może żądać wyjaśnień co kto stawia na należącym do niego terenie. Chodzi w tej sprawie o to, że Rafał Rudnicki oskarżył partię PiS oraz konserwator zabytków, nie mając ku temu podstaw. Posłużył się kłamstwem i manipulacją w walce politycznej. A takie coś politykowi, nawet podrzędnemu, powinno oznaczać jedno, to o czym sam Rudnicki pisał – że „zniknie” z przestrzeni publicznej”.

(Bernard Tymiński/ Foto: zrzut ekranu z YouTube.com)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do