Reklama

Rondo pamięci Bieżeństwa 1915 roku budzi kontrowersje?

06/02/2016 08:08


Zapewne nie u wszystkich pojawiły się mieszane uczucia wokół ronda, któremu niedawno radni nadali nazwę „Rondo pamięci Bieżeństwa 1915”. Ale to właśnie ta nazwa wzbudziła podejrzenia u byłego kandydata na senatora, który twierdzi, że radni podejmując uchwałę w sprawie nadania nazwy temu rondu, mogli naruszyć ustawę o języku polskim.

Były kandydat do Senatu – Krzysztof Krasowski, któremu nie udało się zdobyć mandatu uważa, że Rada Miasta Białegostoku mogła naruszyć ustawę o języku polskim. Chodzi o podjęcie uchwały w sprawie nadania nazwy rondu położonemu w granicach osiedli Białostoczek oraz Jaroszówka. Zgodnie z podjętą uchwałą w grudniu ubiegłego roku rondo nosi nazwę „Rondo pamięci Bieżeństwa 1915”.

Intencje radnych były słuszne, ale naruszono ustawę o języku polskim. Słowo „bieżeństwo” to rusycyzm i brak jest oficjalnej definicji tego wyrażenia w języku polskim – zauważa na portalu samorzad.lex.pl Krzysztof Krasowski. – Nikt nie kwestionuje doznanych cierpień mieszkańców Podlasia, którzy zostali zmuszeni przez władze carskie do przymusowej ewakuacji w głąb Rosji w 1915 r. przed zbliżającymi się wojskami niemieckimi. Niemniej trzeba pamiętać, iż Rada Miejska Białegostoku w trakcie stanowienia prawa miejscowego nie może łamać prawa obowiązującego w Rzeczypospolitej Polskiej – dodaje.

Krzysztof Krasowski jest prawnikiem i ekonomistą. Uważa, że radni naruszyli art. 4 ust. 2 ustawy o języku polskim. Jest w nim mowa o tym, że język polski jest językiem urzędowym organów jednostek samorządu terytorialnego i podległych im instytucji w zakresie, w jakim wykonują zadania publiczne. Zaś słowo „bieżeństwo” zostało zapożyczone z języka rosyjskiego i nie ma odpowiednika w języku polskim. Stąd – zdaniem Krasowskiego – radni nie powinni byli podejmować uchwały, która narusza polskie prawo – w tym przypadku – wspomnianą ustawę o języku polskim.

Nie ma powodów, by posługiwać się rusycyzmem skoro polszczyzna jest samowystarczalna. Stosowanie zapożyczeń z języka rosyjskiego przy nadawaniu nazw ulic, rond i placów powinno być również ograniczone ze względów praktycznych, gdyż wielu mieszkańców Białegostoku czy też Polski nie jest dostatecznie przygotowana do odbioru tekstów zawierających niepolskie słownictwo. Wreszcie używanie wyrazów zapożyczonych z języka rosyjskiego niesie za sobą negatywny wydźwięk, gdyż kojarzy się z uciskiem politycznym z okresu zaborów oraz pobytem setek tysięcy Polaków na Syberii czy w Kazachstanie lub z lasem katyńskim – wyjaśnia Krzysztof Krasowski na portalu samorzad.lex.pl.

Wskazuje również, że Rada Miasta Białegostoku przed podjęciem uchwały o nazwie ronda powinna była zwrócić się ze stosownym pytaniem do Rady Języka Polskiego o zasięgnięcie opinii, co do prawidłowości użycia słowa „bieżeństwo” w nazwie. Jego zdaniem rondo powinno nosić nazwę „Rondo pamięci ofiar ewakuacji 1915 roku”. Krzysztof Krasowski na razie nie zapowiedział żadnych działań związanych z próbą uchylenia grudniowej uchwały radnych w sprawie wspomnianego ronda.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do