
Europa, zwłaszcza zachodnia, nie zna tak dobrze metod propagandy rosyjskiej, jak znają ją kraje bałtyckie, w tym Polska. Ta propaganda i dezinformacja już jest bardzo widoczna i niestety, ma przełożenie na zachowania społeczne – w Rosji covidowe, w Europie antyszczepionkowe. Premier Mateusz Morawiecki wezwał do przeciwdziałania tej propagandzie i próbie destabilizacji sytuacji w Europie.
W niedzielę premier Mateusz Morawiecki odwiedził trzy państwa basenu Morza Bałtyckiego: Litwę, Łotwę i Estonię. W trakcie wizyt poruszane były sprawy związane z agresywną polityką Białorusi i wykorzystywaniem przez reżim Łukaszenki nielegalnych migrantów w wojnie hybrydowej. Ale spotkania były poświęcone również polityce Rosji. Bo choć Rosja częściej dziś milczy niż przemawia, to w tym samym czasie intensywnie działa.
Między innymi pod granicą z Ukrainą zgromadzonych zostało ponad 90 tys. żołnierzy rosyjskich, w tym także odpowiedni sprzęt, za pomocą którego można dokonać ataku. Ukraina już o tym wie, ponieważ służby wywiadowcze potwierdziły ustalenia służb amerykańskich w tym względzie. Jednak aby plan podbicia Ukrainy się powiódł, potrzebna jest destabilizacja sytuacji politycznej i gospodarczej Europy. O tym właśnie rozmawiał premier Morawiecki z szefami rządów Litwy, Łotwy i Estonii. Wskazywał przy tym na bardzo groźną broń, jaką stosuje Rosja od lat wobec różnych państw – czyli dezinformację i propagandę.
- Ta propaganda jest używana jako instrument walki z krajami bałtyckimi i Polską na najróżniejsze sposoby. Prosimy naszych partnerów zachodnich, aby skoncentrowali się na tym, co najważniejsze – na walce z fake newsami, atakami hakerskimi, przestępstwami cyfrowymi, które są używane tak często przez Kreml oraz białoruskich i rosyjskich hakerów jako broń w walce na arenie międzynarodowej – mówił premier Mateusz Morawiecki.
Wyjaśniał, że dziś bardzo skutecznie propaganda i dezinformacja działa zarówno na społeczeństwo rosyjskie, jak i europejskie narody. Z tym, że w Rosji rozprzestrzenia się dezinformacja covidowa, zaś w krajach Unii Europejskiej – antyszczepionkowa. Co więcej Rosja te dwie różne dezinformacje rozprowadza na masową skalę w tym samym czasie.
- Widzimy mnóstwo odcisków palców rosyjskich hakerów w tym obszarze. To pokazuje siłę propagandy rosyjskiej i musimy być tego absolutnie świadomi – powiedział polski premier.
I wyjaśnił, że do tego dochodzi jeszcze wywołanie sztucznego kryzysu migracyjnego realizowanego rękami Aleksandra Łukaszenki. Mateusz Morawiecki przekazał również, że w Polsce jest już wiadomo, że może się nagle pojawić pod polską, litewską i łotewską granicą wielu migrantów ściągniętych z Afganistanu. Te wszystkie działania – zdaniem premiera – gdy połączy się je w całość dają obraz realnego celu Rosji. Tym celem ma być atak na wschodnią flankę NATO i Unii Europejskiej, choć może mieć on różne oblicza.
Premier Mateusz Morawiecki w publicznych wypowiedziach podczas wizyt w krajach basenu Morza Bałtyckiego zaapelował do zachodnich partnerów w Unii Europejskiej, aby nie dali się złapać na lep propagandy rosyjskiej i białoruskiej, ponieważ te państwa operują polityką szantażu – energetycznego, migracyjnego i politycznego.
(KA/ Foto: Kancelaria Premiera)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie