Rosjanie zabierają do wojska chorych mężczyzn. Nawet tych, którzy właśnie przeszli poważne operacje

Wywiad wojskowy ukraińskiego MON opublikował kolejną przechwyconą rozmowę telefoniczną, w której żona okupanta mówi, że w Rosji nawet chorzy, którzy niedawno przeszli operację, są zabierani do wojska. Od początku, kiedy tylko ogłoszona została mobilizacja w Federacji Rosyjskiej, takie doniesienia nie są żadnym zaskoczeniem.

Chociaż władze i dowództwo wojskowe Rosji zaprzeczali wielokrotnie doniesieniom, o zabieraniu do wojska przestępców i osób, które z racji niepełnosprawności nie powinny znaleźć się w wojsku, to cały czas ma miejsce. Były już przypadki, że do armii wcielani byli mężczyźni znajdujący się niemal na łożu śmierci, z nowotworami, niewidomi, albo z niedowładem kończyn. I to cały czas ma miejsce, bo Rosjanie zabierają do wojska chorych mężczyzn, nawet tuż po operacji. 

Służba prasowa Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy opublikowała kolejne już nagranie audio na platformie Telegram. To przechwycona rozmowa jednego z żołnierzy rosyjskich, z jego żoną. I znów potwierdza się, jak naprawdę wygląda mobilizacja w wersji rosyjskiej.

Na pytanie męża, czy w Federacji Rosyjskiej jeszcze rekrutuje się ludzi, bo wygląda na to, że mobilizacja się skończyła, odpowiada:

Z kolei żona, mówiąc o poziomie wyszkolenia i motywacji „motłochu”, zauważa, że „kobiety już srają” w rozmowach między sobą, zaś zmobilizowani masowo poddają się jako więźniowie. Kto może jeszcze ucieka.

Jak informowaliśmy na naszych łamach, ale też niedawno także ukraiński wywiad wojskowy opublikował nagranie audio, na którym jeden z najeźdźców mówi, że czeka na możliwość wyjazdu z Federacji Rosyjskiej. Wyjazd był w celu ucieczki przed mobilizacją.

(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ Ukrinform)