Bez obaw przed mandatem można już jeździć po placu miejskim. Pod Ratuszem, mimo że z każdej strony stał zakaz poruszania się wszelkich pojazdów, rowerzyści kręcili się całe lato. Od poniedziałku można legalnie wjeżdżać rowerem, rikszą czy hulajnogą.
Mija już 6 lat odkąd Białystok w końcu dorobił się prawdziwego placu miejskiego wraz z deptakiem. Kiedy zamykano ulicę służącą dziś za miejsce do spacerów wielu z mieszkańców było sceptycznych wobec tego pomysłu. Tymczasem strefa całkowicie zamknięta dla ruchu dziś spisuje się doskonale. Jednak kiedy zamykano możliwość ruchu kołowego, to zamknięto całkowicie dla wszystkich pojazdów bez wyjątku. Pan Piotr nie wiedział, że tędy jeździć nie wolno. – A od kiedy są tu znaki zakazu? Nie widziałem ich nigdzie. Zresztą to kompletna głupota. Lepiej, żebym więcej już nie mówił. – Pani Maria przyjeżdża niemal codziennie, by pobawić się aparatem fotograficznym. Jest pasjonatką fotografii. – Miasto jest tak rozkopane, że rower to jedyny normalny teraz środek transportu. Nie mam tu jak dojechać żadnym autobusem. Jeszcze rowerem nie można? Brak słów!
Od poniedziałku takich wypowiedzi już nie będzie. Władze miasta, po otrzymaniu pozytywnej opinii policji, uznało że rowery oraz inne małe jednoślady mogą już jeździć po placu miejskim. Przez cały okres obowiązywania strefy całkowicie zamkniętej dla ruchu nie wydarzył się żaden wypadek czy kolizja drogowa. Nie zmienia to faktu, że rowerzyści nadal muszą zachować ostrożność, ponieważ to piesi przede wszystkim mają czuć się bezpiecznie.
Zmiana przepisów w zakresie możliwości poruszania się rowerami po placu wokół ratusza ma ścisły związek z budową sieci ścieżek rowerowych. Mają zostać oddane do użytku w 2014 roku.
Komentarze opinie