
To nie jest kolejny artykuł o tym, jak źle i nieodpowiedzialnie zachowują się rowerzyści. Chcemy zwrócić uwagę na kilka elementów, które mogą kosztować nawet do pięciu papierków z wizerunkiem króla Władysława Jagiełły na awersie lub jednym nowym – z Janem Sobieskim. Z pewnością weekend to idealna pora na rodzinne wycieczki rowerem, więc przypominamy, czego robić nie wolno.
Jednym z najczęstszych przewinień rowerzystów jest wsiadanie na rower po alkoholu. Niestety, tak jak w przypadku kierowców, taki stan rzeczy jest surowo karany. Mandat za jazdę pod wpływem może wynieść nawet do 5 tys. złotych. Przypominamy zatem, że nie ma sensu wsiadać na rower w stanie nietrzeźwości. Pijany cyklista jest zagrożeniem nie tylko dla pozostałych uczestników ruchu, ale również dla siebie. Co prawda niedawno został zmieniony zapis, który pozwalał na odebranie prawa jazdy za jazdę na rowerze pod wpływem alkoholu, ale to nie oznacza, że można jeździć w takim stanie po ulicach, ścieżkach rowerowych lub parkach.
Kolejnym przewinieniem, które może kosztować mandat jest jazda po chodniku. Tam, gdzie nie ma ścieżek rowerowych cyklista ma obowiązek jechać jezdnią zgodnie z przepisami prawa o ruchu drogowym. Natomiast tam, gdzie obok jest ścieżka, rowerzysta nie powinien być widziany na ulicy. W Białymstoku ciągle wygląda to różnie. Niestety ciągle zarówno i kierowcy, i rowerzyści nie nauczyli się dzielić wspólnej przestrzeni.
- Miejscami przeznaczonymi do ruchu rowerów są przede wszystkim droga dla rowerów i pas ruchu dla rowerów oraz pobocze. W przypadku braku takich miejsc, rowerzysta porusza się po jezdni. Oczywiście obowiązuje go ruch prawostronny i konieczność jazdy możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Środkiem pasa ruchu może poruszać się, jeśli pas ten umożliwia opuszczenie skrzyżowania w więcej niż jednym kierunku – przypomina podlaska policja.
W tym miejscu kierowcom również przypominamy, że w Białymstoku ciągle wiele ścieżek rowerowych nie jest ze sobą połączonych i muszą się nauczyć, że obok jezdnią mogą jechać rowerzyści. Istnieje wyjątek od zasady trzymania się ścieżek lub jezdni. Jako opiekun dziecka do lat 10, dorosła osoba może jechać chodnikiem obok młodego cyklisty. To również regulują przepisy o ruchu drogowym.
„Z chodnika rowerzysta może korzystać tylko w szczególnych przypadkach:
- gdy opiekuje się osobą w wieku do lat 10 kierującą rowerem;
- kiedy szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m i brakuje wydzielonej drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla rowerów;
- warunki pogodowe zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty na jezdni (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła).
Korzystając z chodnika lub drogi dla pieszych kierujący rowerem ma obowiązek jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym” – wyjaśniają przepisy policjanci.
Mandat można także zapłacić za jazdę na pasach. Kolejny raz przypominamy, że rower przeprowadza się przez przejście dla pieszych, a nie przejeżdża na nim po zebrze. Niektórzy rowerzyści są nawet tak nieodpowiedzialni, że przejeżdżają pasy nawet przy czerwonym świetle, jeśli stwierdzą, że nic nie jedzie. A jechać może i to całkiem nagle. Przecież kierowca może wyjechać z zakrętu.
Ponadto przypominamy, że po ścieżce rowerowej należy jechać jeden za drugim, a nie obok siebie. Taka jazda również może kosztować mandat. Zwracamy również uwagę, że rower powinien być oświetlony, a najlepiej gdyby był jeszcze oznakowany elementami odblaskowymi. Poza tym każdy rower powinien posiadać działający dzwonek. Jeśli policja stwierdzi brak oświetlenia lub dzwonka, zapłacimy karę. Dlatego przez wyjazdem z domu, trzeba o to zadbać.
Na ścieżce lub jezdni nie wolno rozmawiać przez telefon albo popisywać się jazdą na jednym kole, tudzież bez trzymanki. To nieodpowiedzialne i niebezpieczne. Jeśli ktoś zechce w ten sposób uatrakcyjnić sobie jazdę na rowerze, musi się liczyć z konsekwencjami. Szczególnie na naszym deptaku na Rynku Kościuszki widać sporo takich rowerzystów. W zasadzie nie ma dnia, aby ktoś nie jechał na jednym kole.
- Zabroniona jest jazda bez trzymania co najmniej jednej ręki na kierownicy oraz nóg na pedałach lub podnóżkach podobnie jak jazda obok innego uczestnika ruchu. Wyjątkowo dopuszczalna jest jazda po jezdni obok innego roweru lub motoroweru, jeżeli nie utrudnia to poruszania się innym uczestnikom ruchu albo w inny sposób nie zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego – informują białostoccy policjanci.
Mandat można dostać również za parkowanie roweru w miejscu do tego nie przeznaczonym. Parkować należy wyłącznie tam, gdzie funkcjonują stojaki lub parkingi rowerowe. Absolutnie nie wolno przypinać rowerów do znaków drogowych lub innych elementów ustawionych dla bezpieczeństwa wszystkich uczestników ruchu. Jak wygląda to w Białymstoku? Bez komentarza. Mamy świadomość, że takich miejsc jest ciągle za mało, ale dla dobra własnego portfela i samopoczucia lepiej postawić rower tam, gdzie zostało wyznaczone miejsce w tym celu.
Przede wszystkim sezon rowerowy należy zacząć od spraw podstawowych. A powinno zacząć się od przygotowania jednośladu do jazdy. Stan techniczny pojazdu ma duże znaczenie dla bezpieczeństwa zarówno kierującego nim, jak i innych użytkowników dróg. To również dobry moment na sprawdzenie, czy jest sprawne i "na miejscu" obowiązkowe wyposażenie, jak hamulec, dzwonek, czy światło.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: bialystok.pl)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie