Reklama

Służba bezpieczeństwa Ukrainy od początku pełnoskalowej wojny ujawniła ponad 300 zdrajców

30/04/2023 18:07

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy od początku inwazji na Rosję na pełną skalę zdemaskowała ponad 300 zdrajców. Poinformował o tym szef SBU Wasyl Malyuk w rozmowie z „Interfax-Ukraina".

- Od początku inwazji na pełną skalę zdemaskowaliśmy ponad 300 zdrajców. W tym 9 w SBU i 102 w siłach obronnych w ogóle – powiedział.

Wśród ostatnich spraw Malyuk wymienił zatrzymanie w Oczakowie byłego dowódcy jednego z ośrodków operacji specjalnych Sił Zbrojnych, który okazał się agentem rosyjskiego GRU. Nie tylko zbierał dane wywiadowcze, ale miał też za zadanie ułatwić poddanie miasta okupantowi.

Szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy uważa również, że sąd dokona należytej oceny działań byłego szefa krymskiej SBU Olega Kulinicza. Malyuk podkreślił, że Kulinicz przekazał wrogowi wiele informacji: zarówno o Służbie, jak i o kraju.

- Te upublicznione nagrania audio rozmów to tylko część ogromnej masy dowodów. Nie tylko ujawniają szczegóły współpracy Kulinicza z „biurem politycznym” Siwkowicza-Klujewa w Moskwie, ale także demonstrują podejście rosyjskiego specjalnego agenta do pracy na Ukrainie – powiedział.

Zapytany o dalsze losy Kulinicza Maluk powiedział:

- Śledztwo zostało zakończone. Sprawa zostanie przekazana do sądu, który, mam nadzieję, wyda jasną ocenę prawną.

Służba bezpieczeństwa Ukrainy działa. Jej szef wyraził też przekonanie, że ukrywający się obecnie w Moskwie byli politycy ukraińscy nie unikną odpowiedzialności.

- Biuro polityczne Siwkowicza-Klujewa to prawdziwa szarańcza, która pomogła Federacji Rosyjskiej w prowadzeniu działań wywiadowczych i dywersyjnych przeciwko Ukrainie. To grupa zdrajców współpracująca bezpośrednio z FSB – powiedział Wasyl Malyuk.

Według niego w różnych władzach byli niestety zdrajcy – zdemaskowano "krety" w sekretariacie Rady Ministrów i Izbie Przemysłowo-Handlowej, wśród obecnych i byłych funkcjonariuszy organów ścigania oraz przedstawicieli Sił Zbrojnych.

- A jeszcze wczoraj zdemaskowali adwokata, który był kiedyś pracownikiem prokuratury. Zbierał tajne informacje, szukał sposobu na zdobycie map pól minowych, lokalizacji HIMARS-ów, magazynów z amunicją. Czyli klasyczny rosyjski agent. Ciekawe, że jego żona jest asystentką dwóch zastępców jednocześnie. I to znowu jest polem do dodatkowych badań dotyczących możliwego ryzyka wycieku danych – podkreślił Malyuk.

Jak poinformowano, dzień wcześniej zatrzymano dwóch pracowników Państwowego Pogotowia Ratunkowego, którzy w czasie okupacji obwodu kijowskiego „przekazali” wrogowi informacje o patriotycznych obywatelach, których następnie okupanci torturowali. Podpalili też straż pożarną we wsi Iwanków.

(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ ServiceSsu)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do