
Praktycznie już każda spółdzielnia mieszkaniowa z Białegostoku przesłała lokatorom nowe stawki czynszów, jakie już obowiązują od sierpnia, albo dopiero będą obowiązywać od września. Ma to związek oczywiście ze wzrostem cen za ogrzewanie. Choć jeszcze nie ma sezonu grzewczego, podgrzanie wody już kosztuje drożej.
Mieszkańcy i lokatorzy spółdzielni mieszkaniowych już kilka tygodni temu zaczęli dostawać pisma o nowych stawkach czynszów, jakie obowiązują od sierpnia lub zaczną obowiązywać od września. Oczywiście będzie drożej. Podwyżki być może nie są duże, bo w granicach od 10 do około 15 procent. Jednak dla osób samotnie gospodarujących, to dość spory problem, bo w przeliczeniu na stawki w skali miesiąca, podwyżki sięgają blisko 100 złotych miesięcznie. W jednym przypadku jest to 50 zł, w innym 80 złotych miesięcznie – w zależności od spółdzielni, metrażu mieszkania i zużycia wody.
Bo nowe stawki mają właśnie związek ze zwyżką cen ogrzewania. I choć nie ma jeszcze sezonu grzewczego, to przecież w mieszkaniach naszych płynie ciepła woda, którą trzeba podgrzać. Stąd też nowe stawki opłat. Jak wskazują mieszkańcy i lokatorzy lokali spółdzielni mieszkaniowych, każdego roku czynsze drożały. Jednak podwyżki były dotychczas niewielkie, rzędu kilku lub kilkunastu złotych. Obecnie podwyżka jest znacząca.
- Ciężko będzie. Już jest. Wszystko podrożało. W sklepach szukam tańszych rzeczy, żeby choć te parę złotych oszczędzić. No to zaoszczędziłam już. Będzie na czynsz. Za moje 50 metrów przyjdzie mi zapłacić 58 złotych więcej. Tyle to ja na swoje leki wydaję. Może komuś to się wydaje niedużo, ale dla mnie emerytki, to sporo. Nie pójdę i nie dorobię sobie, bo już ani zdrowie, ani wiek nie ten. No trudno – mówi pani Teresa z osiedla Nowe Miasto.
- Żeby choć raz coś potaniało… Ale w sumie spodziewaliśmy się, że będzie drożej. No i jest. Ta podwyżka to jeszcze da się przeżyć. Tylko mamy dwójkę małych dzieci i grzejników nie zakręcę. Zastanawiam się, ile zapłacimy zimą, jak już zacznie się sezon grzewczy. Chciałabym, żeby ktoś powiedział, ile będzie drożej i na co się nastawić. Nie chciałabym później nagle zobaczyć kilku tysięcy złotych dopłaty do rachunku, bo nie będzie skąd wziąć. Wiem, że wszystko drożeje, wszędzie drożej, nie tylko u nas. Tylko inaczej to się odczuwa na własnym portfelu i kieszeni – powiedziała naszej redakcji Anna z osiedla Słoneczny Stok.
Białystok nie jest wyjątkiem, jeśli chodzi o podwyżki czynszów związane z podwyżkami cen ogrzewania, w tym podgrzanie wody. Takie sytuacje mają miejsce praktycznie w każdym mieście naszego regionu i w ogóle w całej Polsce. Ma to oczywiście bezpośredni związek z dużymi podwyżkami cen węgla, jeśli do sieci ciepłowniczych trafia energia pochodząca właśnie ze spalania węgla.
(Cezarion/ Foto: DDB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie