Reklama

Starosielce od miasta dzielą tory. Czy można poprawić skomunikowanie tego osiedla?

04/03/2024 10:35

Choć Starosielce są dzielnicą Białegostoku, to wydaje się, że leżą poza granicami miasta. Wszystko dlatego, że skomunikowanie tego osiedla z miastem jest stosunkowo słabe. A przynajmniej nie takie, jakiego oczekują mieszkańcy tej dzielnicy. Czy można to jakoś poprawić?

Białystok budował drogi do tej pory i to były główne inwestycje, które uważane są przez prezydenta Tadeusza Truskolaskiego oraz jego środowisko, za rozwój miasta. Choć w tym czasie Białystok się nie rozwinął, to faktem jest, że poprawiła się komunikacja i zmienił się wygląd miasta. Ale przecież części problemów nie dało się rozwiązać, nawet tych komunikacyjnych. I widać to bardzo dokładnie na przykładzie osiedla Starosielce i Leśna Dolina. To dzielnice położone niemal na granicach administracyjnych, a dodatkowo oddzielają je tory kolejowe.

To właśnie tory, które stały się kołem zamachowym do rozbudowy zarówno Starosielc, jak i Leśnej Doliny, są jednocześnie problemem w lepszym skomunikowaniu tych dzielnic z centrum miasta. Przynajmniej dla tych osób, które nie posiadają własnego auta. Rozmawiamy o tym z radną z tej części miasta, Katarzyną Siemieniuk, która zwróciła uwagę, że sami mieszkańcy wypowiedzieli się ostatnio w ankietach. I wskazali, że skomunikowanie szczególnie Starosielc z centrum miasta zdecydowanie wymaga poprawy.

- Cieszy fakt, że powstają nowe drogi, że stare są remontowane, że powstała zachodnia obwodnica Białegostoku, czyli Trasa Niepodległości, co powoduje, że jest płynniejszy ruch samochodowy, jednakże komunikacja miejska przebiega po tych samych starych trasach. Warto by było pomyśleć, rozpatrzeć i też zapytać mieszkańców, czy nie byłoby złym pomysłem, aby puścić Trasą Niepodległości jakąś linię autobusową – mówi w rozmowie z nami radna Katarzyna Siemieniuk.

Bo faktem jest, że jeśli ktoś chce pojechać autobusem z Nowego Miasta do Starosielc albo na Zielone Wzgórza, musi stracić nawet około godziny, kiedy własnym autem taki przejazd zajmuje około pięciu minut. Można by było pojechać pociągiem, bo są przystanki kolejowe zarówno na Nowym Mieście, jaki na Zielonych Wzgórzach, ale tu problemem jest brak możliwości kupienia biletu kolejowego na tak krótki odcinek. Kolej aglomeracyjna rozwiązałaby ten problem. A tej przecież brak.

Problem komunikacyjny w tej części miasta na pewno jest tym, którym będą musiały się zająć władze Białegostoku – nowe lub stare. Ludzie dziś chcą wygodnie przemieszczać się w obrębie miasta i poszczególnych dzielnic. Bo sama budowa nowych dróg, jak widać w tym przypadku, nie wystarcza. Być może sami mieszkańcy będą mieli jakiś pomysł na poprawę sytuacji i lepsze skomunikowanie Starosielc, Leśnej Doliny czy Zielonych Wzgórz z reszta Białegostoku.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB)

Aktualizacja: 08/03/2024 03:42
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do