
Nie doszło do dużych ataków, jakich spodziewano się jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia. Na granicy polsko – białoruskiej było umiarkowanie spokojnie. Bo co prawda odnotowano próby nielegalnego przekraczania granicy, doszło też do siłowego ataku migrantów, ale nie były to zdarzenia, jakich po polskiej stronie nie obserwowano do tej pory.
W niedzielny wieczór, drugiego dnia Świąt Bożego Narodzenia, wiceminister Spraw Wewnętrznych i Administracji Błażej Poboży podsumował okres świąteczny na granicy polsko – białoruskiej. Na antenie TVP Info stwierdził, że obyło się bez większych problemów i nie doszło do dużego ataku migrantów. Informację o możliwym siłowym przekroczeniu granicy z udziałem większej liczby cudzoziemców znajdujących się cały czas na terytorium Białorusi, pojawiły się na około dwa tygodnie przed Świętami. To dlatego na posterunkach pozostały tysiące żołnierzy i funkcjonariuszy.
Z pewnością pogoda nie sprzyjała długiemu przebywaniu na świeżym powietrzu. I jeśli służby białoruskie miały w planach ponowne przeprowadzenie migrantów pod linię granicy z Polską, to plan ten mógł spalić na panewce jeszcze przed wyruszeniem z miejsca. Temperatury sięgały bowiem nawet do -17 stopni przy gruncie, więc w takich warunkach człowiek szybko wytraca energię, kiedy używa siły fizycznej.
- Święta minęły względnie spokojnie. Ostatnie tygodnie przyzwyczaiły nas do tego, że codziennie mieliśmy do czynienia z siłowymi próbami przedarcia. Liczba tych prób się zmniejsza, a także liczba uczestników. W święta było wyjątkowo spokojnie – powiedział na antenie TVP Info wiceminister Spraw Wewnętrznych i Administracji Błażej Poboży.
Wiadomo, że sporo migrantów służby białoruskie jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia przewiozły pod granicę z Łotwą. I to tam dochodziło do większych prób nielegalnego przekraczania granicy. Jednocześnie były rozpuszczane plotki, że w tym czasie z Polski do Niemiec zostanie utworzony korytarz humanitarny. Tego nie było w planach i polskie służby od razu dementowały tego rodzaju informacje. Zresztą dezinformacja i manipulacja jest podstawową bronią w wojnie hybrydowej Białorusi przeciwko Polsce, w której Białoruś instrumentalnie wykorzystała także migrantów z krajów muzułmańskich,
- Ten kryzys nie ma charakteru kryzysu migracyjnego. To sztucznie wywołany kryzys polegający na zwożeniu drogą lotniczą migrantów w teren przygraniczny i próbach przerzucenia ich do Polski i szerzej, Unii Europejskiej – mówił Błażej Poboży.
Polskie służby oceniają, że na Białorusi nadal może przebywać nawet do 4 tys. migrantów, którzy będą chcieli przedostać się na zachód Europy. Drugie tyle wróciło do krajów swojego pochodzenia specjalnymi lotami zorganizowanymi przez irackie linie lotnicze. Wkrótce na granicy polsko – białoruskiej zacznie się budowa ogrodzenia, które uniemożliwi w zasadzie ataki na żołnierzy i funkcjonariuszy, jakie oglądaliśmy przez ostatnie miesiące.
(Cezarion/ Foto: podlaska.policja.gov.pl)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie