
Nie ma w Białymstoku pomocniczej jednostki administracyjnej, określanej mianem osiedla, jak Sybiraków. Niemniej wielu mieszkańców miasta właśnie osiedlem nazywa skupisko bloków umiejscowionych między ulicą Piastowską a Rodzinnym Ogrodem Działkowy imienia Piasta Kołodzieja i Lasem Bagno oraz pomiędzy ulicą Piasta a niewielkim strumykiem, będącym dopływem Dolistówki. Teren ten posiada dość rozwiniętą infrastrukturę i powiększa się, za sprawą budowy przez firmę Rogowski Development nowych budynków tuż przy lesie i dalej, na podmokłych terenach w kierunku osiedla Skorupy. Mieszkańcom brakuje jednak pewnego urządzenia...
Z punktu widzenia położenia, można by stwierdzić, że mówimy o osiedlu. I takiego określenia używają zazwyczaj tutejsi mieszkańcy. Gdzie mieszkasz? Na Sybiraków. Nie przy ulicy o tej nazwie.
To stosunkowo młoda część osiedla Piasta I, przez którą przebiegają ledwie trzy ulice: Sybiraków, Księdza Stanisława Andrukiewicza, Wołyńska. Resztę tworzą drogi wewnętrzne, administrowane przez wspólnoty mieszkaniowe. Niby mało, a jednak ten rejon Piasta odgrodzony jest od reszty w dość wyraźny sposób.
Wśród punktów handlowo - usługowych znajdują się tu między innymi: market Stokrotka, Żabka, Lewiatan, sklep monopolowy, kwiaciarnia, sklep z artykułami dla zwierząt i dwa firmowe sklepy białostockich piekarni, znana w całym mieście (w czwartek, kiedy w ofercie są pączki, przyjeżdżają po nie ludzie z każdej części miasta) cukiernia Pani K., kilka zakładów fryzjersko - kosmetycznych, punkt sprzedaży ubezpieczeń czy kancelaria radców prawnych. Jest też kościół rzymskokatolickiej parafii pw. Ducha Świętego, ponadto filia urzędu pocztowego, dwie przychodnie lekarskie, prywatne przedszkole i żłobek, postój taksówek. Ulicami Andrukiewicza i Sybiraków przejeżdża, jadący w kierunku Słonecznego Stoku, autobus linii 28.
Z dala od ruchliwej ulicy Piastowskiej, na co dzień jest tu dość cicho, można by rzec - kameralne osiedle, z masą tabliczek z zakazami umieszczonymi hurtem obok siebie przy niektórych bramach: "zakaz palenia", "zakaz wstępu obcym", "zakaz wyprowadzania zwierząt", "zakaz gry w piłkę".
Po dość długim wstępie czas na sprawę, która nurtuje sporą część tutejszych mieszkańców, a i wielokrotnie podczas rozmów swoje zdziwienie wyrażali choćby białostoccy taksówkarze. Ani przy Sybiraków, ani przy Andrukiewicza, ani przy Wołyńskiej nie ma żadnego bankomatu. Swego czasu istniał należący do jednego z banków spółdzielczych, ale nie stoi od przynajmniej dwóch - trzech lat. Najbliższe miejsce, gdzie można pobrać pieniądze, to maszyna Euronetu, znajdująca się spory kawałek dalej - za pasażem handlowym przy ulicy Mieszka I.
To spory problem, szczególnie gdy potrzebna jest "żywa" gotówka, np. do zapłacenia za taryfę (nie wszędzie można rozliczyć się bezgotówkowo) albo gdy w którymś ze sklepów terminal odmawia posłuszeństwa (takie rzeczy się zdarzają i nie są to wcale przypadki będące legendami). Takie życiowe przykłady można mnożyć - a to zabrakło w portfelu przed przyjściem księdza po kolędzie, a to najemca nie zdążył wyjąć pieniędzy przed wizytą po czynsz właściciela mieszkania albo i po prostu banknoty są w danej chwili niezbędne. Owszem, kilkusetzłotowej wypłaty można dokonać w Żabce, ale nie przez całą dobę i tylko przy okazji zakupów.
Z pytaniem, czy w tej okolicy umieszczenie bankomatu planują najwięksi operatorzy w Polsce, zwróciliśmy się do ich biur prasowych - sieci Euronet oraz IT Card/Planet Cash. Na odpowiedzi czekamy, ale dziwne by było, gdyby instytucje te nie rozważały opisywanej lokalizacji. Jak wspomnieliśmy powyżej, powstają nowe bloki - Rogowski Development postawił już fundamenty tuż pod lasem, a kolejne dźwigi i buldożery pracują między żwirówką (ul. Wołyńska) a ogródkami działkowymi.
(Piotr Walczak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie