Kłamstwo ma krótkie nogi ale za to długi nos. I za ten nos można wodzić trochę dłużej niżeli by się wydawało. Kto kłamie, kiedy kłamie, po co kłamie? Udało nam się nakłonić Białostoczan do zwierzeń w temacie oszukiwania.
Aneta przyznaje się, że notorycznie oszukuje swojego partnera w temacie wydatków na zakupy, zwłaszcza tych, które służą wyłącznie jej. – Podejrzewam, że jakby dowiedział się ile kosztuje taka mała buteleczka perfum to byłoby niewesoło. Tak samo jest ze słodyczami. Kupuję je w dużych ilościach i zjadam zanim jeszcze dojdę do domu. Nie umiem żyć bez słodyczy. – A Aneta nie wyglądała na taką, co cierpi na nadwagę. Niektórzy to mają fajnie w życiu! Jak ukrywa wydatki? – Mówię, że idę z koleżankami do kina albo na babski wieczór, choć tak naprawdę te pieniądze wkładam do szuflady z bielizną i faktycznie wychodzę z domu. Ale najczęściej siedzę u koleżanki na plotkach.
Robert zaś oszukuje swoją dziewczynę. Nie chodzi tu bynajmniej o zdradę. – Codziennie jej powtarzam jak ładnie wygląda, albo że podoba mi się ta sukienka, czy spodnie, choć jest mi wszystko jedno. Wiem, że Ani sprawa to przyjemność, więc mówię to, co ona chce usłyszeć. – Śmieje się i dodaje – Mi naprawdę jest wszystko jedno co ona na siebie włoży. Podoba mi się jej charakter i wygląd w sumie też, ale nie jestem jakiś przesadnie wybredny. – To, naszym zdaniem, chyba najczęstsze kłamstwo w ustach mężczyzn.
Monika nie przyznaje się Darkowi do tego, ilu miała mężczyzn przed nim. Nie chce mu powiedzieć za nic w świecie. – Kocham go bardzo i boję się, że jakby poznał prawdę zmieniłby zdanie na mój temat. Nie chcę wyjść na latawicę w jego oczach. Wie, że było trzech przed nim i niech tak zostanie. – Nam też nie chce powiedzieć ilu tych facetów było przed Darkiem.
Asia z kolei ma wyrzuty sumienia względem swojej szefowej. Urodziła dziecko kilka miesięcy temu i po urlopie macierzyńskim wróciła do pracy. Teraz przysługuje jej krótszy dzień w firmie z uwagi na karmienie dziecka. – Nigdy nie karmiłam piersią. Po prostu nie miałam pokarmu. Ale wychodzę wcześniej do domu, bo strasznie tęsknię do małej. Skoro mogę pobyć krócej o tę godzinę, nie umrą beze mnie, choć jest mi głupio, że oszukuję szefową, bo to dobry człowiek. – Taki szef to chyba skarb, ale nie podamy, gdzie pracuje Asia. Niech jeszcze „pokarmi” córeczkę.
Okazuje się, że można oszukiwać także w temacie posiadania partnerek, ale w zupełnie inną stronę, niż robi to Monika. Eryk kłamie swoim kolegom i mocno zawyża licznik kobiet, które rzekomo miał okazje poznać znacznie bliżej. – Głupio mi tak powiedzieć, że byłem tylko z dwiema. Koledzy opowiadają, gdzie byli, z kim i jak, i co robili, to ja też mówię. Zmyślam po prostu. A z kobietami mi jakoś nie wychodzi. Chyba jestem za bardzo nieśmiały. – Teraz to nie wiadomo, czy nam nie kłamie, bo z wyglądu nie wydaje się taki nieśmiały. Ale cóż, świat jest pełen niespodzianek.
Można kłamać też i w sprawie pieniędzy w drugą stronę. Urszula zarabia więcej od swego męża, ale nie chce mu o tym mówić. – Wiem, że czułby się źle, gdyby się dowiedział, że zarabiam więcej niż on. Dlatego kilkaset złotych z wypłaty wpłacam na oddzielne konto, o którym Krzysiek nie wie. Na pewno te pieniądze kiedyś się przydadzą. Na razie nie musi wiedzieć. On jest wychowany w takiej tradycyjnej rodzinie i teściowie wbili mu do głowy, że to on musi utrzymywać rodzinę. Nie chcę mu burzyć tego porządku. W końcu nikomu nie dzieje się krzywda. Kiedyś, jak będziemy mieli dzieci, to drugie konto na pewno się przyda. – Dodaje nam jeszcze, że rozliczają się oddzielnie z urzędem skarbowym. To raczej ważne w jej sytuacji, żeby drobne oszustwo się nie wydało.
Czy kłamstwo można jakoś usprawiedliwić? Nasi rozmówcy tak robili. Wydaje się, że nikomu nie dzieje się krzywda z tego powodu. Ciekawe jednak co będzie, kiedy prawda wyjdzie na jaw.
Komentarze opinie