Takich patroli jeszcze nie było. Od najbliższego czwartku na naszych ulicach pojawi się więcej policji, straży miejskiej i pracowników ośrodka pomocy społecznej. Pod lupę trafią osoby żebrzące i bezdomni.
Trudno jest policzyć ilu bezdomnych tuła się po Białymstoku. Osoby takie unikają kontaktu ze służbami i niechętnie poddają się współpracy ze specjalistami, którzy pomagają wyjść z bezdomności. Dla części z nich nie jest to zdarzenie losowe, a po prostu sposób na życie. Tak zresztą dzieje się w większości cywilizowanych miast na całym świecie. Od najbliższego czwartku, mundurowi oraz pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Białymstoku rozpoczynają kontrolowanie ulic w poszukiwaniu osób bezdomnych. Patrole będą przeszukiwały głównie rejon ścisłego centrum miasta.
Celem kontroli jest nie tylko wyeliminowanie nachalnego żebractwa oraz zachowań społecznie nieakceptowanych, ale przede wszystkim poinformowanie osób bezdomnych o miejscach, w których mogą uzyskać pomoc medyczną, otrzymać posiłek czy inne wsparcie, którego potrzebują. W Białymstoku funkcjonują dwa domy dla bezdomnych oraz cztery noclegowanie, w których mogą przenocować bezdomni. W sezonie zimowym schronienie zapewnia ogrzewalnia.
Komentarze opinie