
Kandydatów na kandydatów do Sejmu z listy Polska 2050 przedstawiał w Białymstoku Szymon Hołownia. Na pewno wśród nich nie będzie Katarzyny Todorczuk, ani Piotra Łapszo. Ci działacze zdecydowali się na rezygnację z dalszej działalności przy tej formacji.
To nie pierwszy taki przypadek w polityce i zapewne nie ostatni. Działacze, którzy angażują się w działalność polityczną przy nowym liderze, czy też tworze politycznym, opuszczają jego szeregi zaraz po tym, gdy okazuje się, że „frykasy i ananasy” dostają starzy wyjadacze polityczni, którzy dołączyli później, ale mają albo bardziej znane nazwisko, albo pieniądze. Tak też jest w przypadku Polski 2050, której liderem jest Szymon Hołownia pochodzący z Białegostoku.
Lider Polski 2050 przyjechał do swojego rodzinnego miasta, aby przekazać jak widzi górkę listy wyborczej w przyszłorocznych wyborach do polskiego Parlamentu. Zaskoczenia nie było żadnego, bowiem wskazał, że kandydatem na kandydata będzie w pierwszej kolejności wieloletni członek Platformy Obywatelskiej, a od początku ubiegłego roku zasilił szeregi ugrupowania Szymona Hołowni – Maciej Żywno. Obecnie jest radnym Sejmiku Województwa Podlaskiego. Drugie nazwisko wymienione przez Szymona Hołownię to Łukasz Nazarko, który był i jest jednym z liderów partii w województwie podlaskim.
Na kilka dni przed ogłoszeniem tych nazwisk swoje oświadczenia wydała dwójka działaczy ruchu Polska 2050. Choć nie byli członkami partii, to działali dotychczas w ramach Partnerstwa na rzecz Samorządu Otwartego w ramach struktur ruchu Polska 2050 Szymona Hołowni. Nie chcieli wstępować do partii, gdy ta już powstała, ale otrzymali obietnicę, że nadal będą mogli zajmować się sprawami mieszkańców na dotychczasowych zasadach. To jednak okazało się niemożliwe, ponieważ kierownictwo Regionu partii zaczęło sukcesywnie ograniczać im dostęp do kanałów komunikacyjnych i spotkań.
„W maju br. poinformowano nas, że w związku z powstaniem partii politycznej PL2050 Szymona Hołowni, Partnerstwo na Rzecz Samorządu Otwartego przestało istnieć. W związku z powyższym w dniu 21 maja 2022 roku postanowiliśmy zaprzestać współpracy z partyjnymi strukturami Polski 2050 Szymona Hołowni" – napisali w swoich oświadczeniach.
I wyjaśnili dalej, że dopiero teraz zdecydowali się na wydanie publicznych oświadczeń, ponieważ nie było żadnego dialogu w sprawie rozwiązania wewnętrznych problemów w strukturach lokalnych w naszym regionie. Mimo, że taki dialog był umówiony, to nigdy nie nastąpił – jak piszą.
Żadnym też zaskoczeniem nie było coś innego, co przekazał Szymon Hołownia w Białymstoku. Mianowicie zapowiedział budowanie współpracy z partiami opozycyjnymi. Skutkiem tego miałaby powstać jakaś lista koalicyjna, z której startowaliby nie tylko członkowie Polski 2050, ale i sam Szymon Hołownia.
- Zapewniam, dogadamy się. Tego jestem pewien. Dogadamy się po partnersku, bez hegemonów, bez podbojów, z szacunkiem dla naszych różnych tożsamości – przekazał Hołownia.
To trudne raczej nie będzie, bo tożsamość nie jest aż tak bardzo różna. Sporo polityków, którzy znaleźli się obecnie u boku Szymona Hołowni w jego partii to przecież byli politycy Platformy Obywatelskiej, związani z nią długie lata. Przynajmniej jeśli chodzi o współpracę z tą partią, to przecież Róża Thun, czy Joanna Mucha, a nawet Maciej Żywno znają się doskonale z kolegami i koleżankami z dawnej partii.
(Cezarion/ Foto: Facebook.com)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie