Reklama

Tadeusz Truskolaski na razie bez reakcji na kłamstwa podawane przez jego podwładnych

15/09/2022 10:33

Blisko tydzień temu zarówno Rafał Rudnicki, jak i Zbigniew Nikitorowicz oskarżyli niesłusznie podlaską konserwator zabytków prof. Małgorzatę Dajnowicz. Mimo stanowczej reakcji konserwator zabytków w tej sprawie, kłamstwa nie zostały usunięte z sieci i brak jest cały czas reakcji Tadeusza Truskolaskiego.

Tadeusz Truskolaski ochoczo dzieli się na Twitterze różnymi treściami, które uderzają w polski rząd, w polityków Zjednoczonej Prawicy, a nawet dziennikarzy mediów, z których publikacjami się nie zgadza. Tak było nawet w minioną niedzielę, kiedy prezydent Białegostoku podał dalej tweeta, w którym pomówiony został dziennikarz Telewizji Polskiej, który zadawał pytania w swoim programie.

Sprawa dotyczyła przekopu Mierzei Wiślanej, której środowisko polityczne Tadeusza Truskolaskiego było przeciwne. Do momentu jej budowy statki płynące do portu w Elblągu musiały pytać o zgodę Federację Rosyjską, przez której wody terytorialne w obwodzie królewieckim statki musiały przepłynąć. Przekop Mierzei Wiślanej zakończył tę procedurę, dlatego dziennikarz Telewizji Polskiej zapytał w programie „Gość Wiadomości” posła Platformy Obywatelskiej Michała Jarosa wprost:

Dlaczego chcieliście i chcecie za każdym razem prosić o zgodę Rosjan, by wpłynąć na polskie wody terytorialne na Zalew Wiślany?” – dokładnie takie pytanie skierował dziennikarz Michał Adamczyk do posła Jarosa.

Tak zadane pytanie nie spodobało się byłemu posłowi Nowoczesnej, a później członkowi Platformy Obywatelskiej Grzegorzowi Frugo. Zarzucił on dziennikarzowi kłamstwo, z czym najwyraźniej zgodził się Tadeusz Truskolaski, podając na swoim profilu na Twitterze wpis byłego parlamentarzysty. Choć warto dodać w tym miejscu, że zanim nie przekopano Mierzei Wiślanej, wszystkie statki wpływające na cieśninę piławską, musiały mieć zgodę Federacji Rosyjskiej. I jest to fakt.

Tymczasem za chwilę minie tydzień odkąd dwóch zastępców prezydenta Tadeusza Truskolaskiego posłużyło się we wpisach internetowych  kłamstwami wobec podlaskiej konserwator zabytków. Zarzucili jej, że wydała zgodę na ustawienie ławeczki na terenie Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, niedaleko Pałacu Branickich. Rafał Rudnicki oskarżył też PiS o jej ustawienie, choć ławeczkę ustawił Bank Gospodarstwa Krajowego w ramach akcji informacyjno-promocyjnej poświęconej inwestycjom realizowanym ze wsparciem tego banku.

Absurdalna, PiSowska ławka pojawiła się obok Pałacu Branickich #Białystok, szpecąc otoczenie tego zabytku. Została ustawiona bez zgody władz Białegostoku. Liczę, że za jakiś czas „zniknie” z przestrzeni publicz., tak jak „zniknie” Woj. Konserwator Zabytków, która dała na to zgodę” – taki wpis na swoim profilu na Twitterze zamieścił zastępca prezydenta Białegostoku Rafał Rudnicki.

Wół do karety lepiej pasuje niż ta maszkara do Pałacu Branickich. Jan Klemens Branicki zakułby w dyby takiego konserwatora zabytków i nie tylko” – to z kolei wpis Zbigniewa Nikitorowicza, także zastępcy Tadeusza Truskolaskiego.

Obydwa wpisy cały czas są widoczne wprowadzając użytkowników Twittera w błąd. Prof. Małgorzata Dajnowicz, podlaska konserwator zabytków, nie miała bowiem nic wspólnego z ustawieniem ławeczki i nie wydawała na to zgody. Wyraziła to bardzo jasno w swoim oświadczeniu w minioną środę. Ale kłamstwa rozpowszechniane przez dwóch zastępców Tadeuszowi Truskolaskiemu najwyraźniej nie przeszkadzają. Nie piętnuje ich i nie widać w żadnym działaniu w mediach społecznościowych, aby podjął jakąkolwiek inicjatywę w celu usunięcia kłamstw rozpowszechnianych przez swoich bezpośrednich podwładnych.

(Cezarion/ Foto: DDB)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do