Po trzech dniach PAKI wychodzę na wolność. Ostatnim akcentem jest rozmowa z Alanem Pakoszem, dyrektorem programowym 29. Przeglądu Kabaretów PAKA.
Fakty Białystok: W tym roku do półfinałów awansowały aż trzy zespoły związane z białostockim środowiskiem kabaretowym. Wielu znawców uznało to za spore zaskoczenie. Czy nasze kabarety są w ogóle rozpoznawalne na polskim rynku?
Alan Pakosz: Są. Ale tegoroczna PAKA pokazała, że wasze środowisko ma różne oblicza.
FB: Opowiedz zatem o tych obliczach. Zacznijmy od kabaretu Znane Ryje.
A.P.: Kabaret Znane Ryje wykazał się dużą charyzmą. Zaprezentowali kilka absurdalnych numerów. Stworzyli też bardzo ciekawe postaci. Na pewno nie przypadkiem są w półfinale.
FB: A Zmarnowany Potencjał?
A.P.: Zmarnowany Potencjał to młody kabaret, ale bardzo dobrze poradził sobie z występem przed krakowską publicznością. Miałem okazję widzieć ich też na eliminacjach. Wprowadzili kilka zmian do swojego programu, wszystkie na plus. Warte podkreślenia jest to, że uczą się na błędach i słuchają uwag osób, które trochę dłużej siedzą w branży. Mocno im kibicuję.
FB: Oczywiście muszę też zapytać o kabaret Inaczej. Śmiało, co o nas myślisz?
A.P.: Tak żałosnego kabaretu jeszcze nie widziałem. Bez tekstów, bez pomysłów. Po prostu żałosne. (śmiech) No dobra, szczerze, to kabaret Inaczej od eliminacji jest jednym z moich faworytów, jeśli chodzi nawet o podium PAKI. Podoba mi się klimat, jaki tworzą na scenie. Doceniam, że nie powielają utartych schematów, a całość zawiera spory ładunek abstrakcji. Jedynym minusem tego kabaretu jest to, że są bardzo brzydcy.
FB: Nie da się ukryć…
A.P.: Nikt nie jest doskonały.
FB: Uchylisz rąbka tajemnicy jakich atrakcji możemy spodziewać się podczas finałów?
A.P.: Mogę zdradzić, że tegoroczna edycja jest bogata w uroczystości ważne dla publiczności i artystów kabaretowych. W programie: koncert telewizyjny w wykonaniu kabaretu Smile, benefis Artura Andrusa, koncert premier, pojedynki kabaretów na ringu, polsko-angielska improwizacja oraz koncert galowy z udziałem laureatów tegorocznej PAKI. Dlatego, mam nadzieję, do zobaczenia 26 i 27 kwietnia.
czekamy z niecierpliwością :)
No to musimy poczekać do kwietnia!