
Pomysł połączenia Przedszkola Samorządowego nr 14 ze Szkołą Podstawową nr 4 w zespół szkolno – przedszkolny nie był właściwie skonsultowany, a jak twierdzi Tadeusz Truskolaski – zbyt późno skonsultowany. Istota rzeczy jest zaś taka, że swoim zwyczajem postawił po prostu mniejszość białoruską przed faktem niemal dokonanym. Nie spodziewał się jednego, że społeczność ta mocno się zaangażuje w obronę tego, co jest dla niej ważne. A ważne okazało się tu przedszkole z językiem białoruskim, jako pierwszym językiem nauczania.
Po kilku tygodniach spotkań, ale przede wszystkim dużego zaangażowania środowisk z mniejszości białoruskich, udało się w końcu dojść do porozumienia. Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku, wycofuje się z pomysłu łączenia Przedszkola Samorządowego nr 14 ze Szkołą Podstawową nr 4 w zespół szkolno – przedszkolny. I odkłada ten pomysł na później, a być może i na zawsze. Wszystko zależy od rozwoju sytuacji, o której dziś nie wiadomo, jak się rozwinie.
- Sam pomysł łączenia nie jest zły, ale to trzeba przekonać drugą stronę do tego. Nam się to nie udało. Sprawa dotyczy mniejszości białoruskiej. Każda mniejszość jest bardzo wrażliwa na różnego rodzaju działania i trzeba to robić bardzo delikatnie. Tu może tej delikatności zabrakło – powiedział prezydent Tadeusz Truskolaski.
- To co wyglądało na konflikt, okazało się nieporozumieniem wynikającym z braku komunikacji między urzędem a społecznością białoruską. Od początku zaznaczaliśmy, że nie jesteśmy przeciwnikami połączenia przedszkola i szkoły z zasady. Też jesteśmy zainteresowani w stworzeniu w Białymstoku silnego ośrodka nauczania po białorusku i nauczania języka białoruskiego – przekazał na tej samej konferencji prasowej prof. Oleg Łatyszonek, jako przedstawiciel mniejszości białoruskiej w Białymstoku.
Z tym, że tej delikatności, o której mówił Tadeusz Truskolaski, zabrakło całkowicie. Do załatwienia sprawy tak ważnej dla społeczności białoruskiej wysłał swojego zastępcę, który nie potrafił rozmawiać. I tak samo, niemal na samym początku, włączyli się radni z Forum Mniejszości Podlasia, którzy zaczęli zajmować się tą sprawą nad wyraz fatalnie, od udowadniania swojej wyższości i racji, kompletnie nie słuchając tego, co mają do powiedzenia rodzice dzieci uczęszczających do Przedszkola Samorządowego nr 14 w Białymstoku. I szybko radni zostali sprowadzeni na ziemię, ponieważ pojawiło się oficjalne oświadczenie z Forum Mniejszości Podlasia, że radni, choć wybrani z jego poparciem, nie reprezentują już społeczności białoruskiej.
Protest rodziców dzieci z przedszkola, które miało zostać połączone ze szkołą rozpoczął się w styczniu i szybko dołączyli do niego przedstawiciele środowisk Białoruskich, jako takich. Pierwotnie projekt uchwały w tej sprawie został zdjęty przez prezydenta Białegostoku z obrad styczniowych Rady Miasta, ale miał wrócić w lutym. Z uwagi na to, że nie można było osiągnąć porozumienia, w internecie pojawiła się petycja przeciwko łączeniu placówek. Dziś wiadomo już, że połączenia przedszkola i szkoły nie będzie. I żadna uchwała już nie będzie poddawana w tej sprawie pod głosowanie w najbliższym czasie.
- Obie placówki wymagają doinwestowania, są poważne problemy w infrastrukturze tych szkół. I mamy nadzieję, że stopniowo będziemy te problemy razem z panem prezydentem i urzędem miasta rozwiązywać – mówił prof. Łatyszonek.
I na tym chce się obecnie skupiać mniejszość białoruska. Tym bardziej, że remont był już planowany i obiecany dawno temu, tylko wciąż nie może dojść do skutku. Całego zamieszania z pewnością by nie było, gdyby odpowiednio wcześniej pojawił się dialog, a nie w okresie Bożego Narodzenia według kalendarza świąt kościoła prawosławnego. Emocje powoli opadają w związku z porozumieniem z prezydentem, choć na porozumienie mniejszości białoruskiej z radnymi, którzy stracili poparcie Forum Mniejszości Podlasia, na razie się na pewno nie zanosi.
„Uważamy, że przedstawiony projekt połączenia ww. Szkoły i Przedszkola od początku nie był należycie przygotowany oraz skonsultowany z wszystkimi zainteresowanymi stronami. Powstało wiele pytań, wątpliwości, realnych obaw, że to połączenie w przedstawionej przez Urząd Miasta formie wyrządzi więcej szkód, aniżeli korzyści. Dlatego zdecydowaliśmy się na protest w tej sprawie oraz jego nagłośnienie. Podczas protestu mogliśmy zauważyć krąg osób usilnie forsujących projekt połączenia ww. Szkoły i Przedszkola. Do tych osób należeli m.in. Zastępca Prezydenta Pan Adam Musiuk oraz Radna Rady Miasta Pani Joanna Misiuk, która nazywała nasze argumenty i obawy „jednym wielkim kłamstwem” oraz „stekiem bzdur”. Osób tych nie przekonywały nasze argumenty” – napisali przedstawiciele mniejszości białoruskiej, którzy założyli facebookową stronę „Bjalystok”. Dlatego tym bardziej cieszymy się i doceniamy, że głos rodziców oraz organizacji białoruskich został wysłuchany przez Pana Prezydenta Tadeusza Truskolaskiego. Podkreślamy, że do porozumienia w tej sprawie doszło po bezpośrednich spotkaniach z Panem Prezydentem, a nie w wyniku działań grupki radnych, którzy do tej pory popierali nieprzygotowane połączenie, a obecnie w mediach próbują przypisać sobie sukces w załatwieniu sprawy lub przynajmniej występować jako strona wypracowująca porozumienie” – dodali w dalszej części wpisu.
Taki stan rzeczy nie stawia szczególnie w dobrej sytuacji także Tadeusza Truskolaskiego, który będzie musiał od teraz mieć świadomość, że grupka radnych nie reprezentuje już mniejszości białoruskiej, ponieważ ta odcięła się od radnych Forum Mniejszości Podlasia oraz zastępcy prezydenta. I kolejne decyzje lub pomysły skierowane lub dotyczące rosnącej w siłę tej mniejszości, będzie trzeba ustalać w zupełnie innych gremiach.
(Cezarion/ Foto: bialystok.pl)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie