Kolejna dobra wiadomość! Gości niedzielnego Jarmarku Staroci przywitał nowy mieszkaniec Kiermus. W nocy z soboty na niedzielę przyszło na świat nowe żubrzątko. Nie możemy na razie ustalić jego płci, bo jego mama nie odstępuje go na krok, a zbliżanie się byłoby niebezpieczne.
Małe nie unika ludzi, więc praktycznie przez cały czas można je obserwować. Wygląda na zdrowe i pogodne. Ochoczo ssie pierś swojej mamy. Rozważamy ogłoszenie konkursu na jego imię, które - zgodnie z księgą rodowodową – musi rozpoczynać się na litery "Po".
To już drugie urodziny żubra w Kiermusach na przestrzeni kilku tygodni. W końcu czerwca przyszedł na świat jego nieco starszy kuzyn. Kiedy dorosną, będą ważyły do kilkuset kilogramów. Mimo pozorów zwierzęcia powolnego i ospałego, dorosłe żubry mogą poruszać się z prędkością 40 kilometrów na godzinę. Żubry przez tysiące lat zamieszkiwały prawie cały kontynent europejski. W XIX wieku można je było spotkać już tylko na ziemiach polskich i w górach Kaukazu.
To Polacy przyczynili się do uratowania gatunku żubra. Populację zrekonstruowano po II wojnie światowej z zaledwie 12 osobników. W tej chwili ocenia się ją na ponad 4000.
Ostoja żubra w Kiermusach została założona w 2008. Jest to pierwsza prywatna hodowla w Polsce i Europie. Na dużym, zalesionym obszarze, żyje obecnie osiem osobników. Znalazły tu dobre warunki do życia, ponieważ stado stale się rozrasta. Niektóre osobniki są wypuszczane do Puszczy Knyszyńskiej, aby zapewnić różnorodność genetyczną polskim żubrom.
Ostoja w Kiermusach jest otwarta dla wszystkich zwiedzających. Wstęp do niej jest bezpłatny. Natomiast propozycje imienia najmłodszego żuberka w stadzie przesyłajcie w komentarzach na fanpage Kiermusy Dworek nad Łąkami. Przypominamy, że imię musi się zaczyanć na "Po".
Komentarze opinie